

Finał "Continuum" w większości rozgrywa się praktycznie w jednej lokacji, oferując wielką kulminację całej historii. Na pewno w starciu z żołnierzami przyszłości nie można narzekać na nudę. Jest tutaj trochę akcji, strzelania i wybuchów, szkoda jednak, że postawiono na efekciarską zbroję bojową, która wygląda tragicznie sztucznie. Ten efekt komputerowy jest bardzo złej jakości i czegoś takiego nie powinno się pokazywać na ekranach telewizorów.
Fabularne rozwiązania są raczej oczekiwanie - szczególnych niespodzianek podczas konfrontacji nie ma. Chyba każdy mógł motywy Kelloga z przyszłości odgadnąć już kilka odcinków temu i na pewno wiedział, że Kellog z teraźniejszości nie da sobie w kaszę dmuchać. Dobrze zakończono ten wątek, bo wysłanie postaci w tak daleką przeszłość oferuje odpowiednią satysfakcję. Szkoda jedynie, że samej historii brakuje pazura. Nie ma tutaj fajerwerków, dramatyzmu czy wielkich emocji. Nie czuć w tych momentach, że oglądamy finał, a śmierć jednej z kluczowych dla serialu postaci nie wywołuje niczego poza obojętnością. Wszystko jest zaledwie poprawne.
[video-browser playlist="754037" suggest=""]
Pożegnania, potoki łez i ostateczne zamknięcie całej historii jest tylko częściowo satysfakcjonujące, bo w tym wszystkim widać ogrom niewykorzystanego potencjału pomysłów, takich jak na przykład osoba podróżnika z dalszej przyszłości, który po prostu wykorzystuje sytuację, by wrócić do domu. Z większym budżetem i być może z większą odwagą można było zrobić tutaj coś o wiele bardziej wyjątkowego. Mimo wszystko zakończenie jest odpowiednie. Powrót Kiry do jej czasów satysfakcjonuje i duży plus za to, że nie ma tutaj happy endu. To jest ten jedyny moment, który wywołuje emocje - również dzięki Rachel Nichols.
"Continuum" to 4 sezony solidnego serialu science fiction z fajną główną bohaterką, różnorodnymi pomysłami, ale też niewykorzystanym potencjałem. Dobrze się to oglądało, a zamknięcie historii jest po prostu niezłe. To spora zaleta, bo zbyt wiele seriali kończy się przed zamknięciem opowieści.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można go znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/

