Dark – sezon 1 – recenzja
Dark to nowy, niemiecki serial produkowany przez Netflixa, który łączy w sobie konwencje, takie jak thriller, science-fiction i dramat. Jak wypadł 1. sezon? Sprawdźmy.
Dark to nowy, niemiecki serial produkowany przez Netflixa, który łączy w sobie konwencje, takie jak thriller, science-fiction i dramat. Jak wypadł 1. sezon? Sprawdźmy.
Akcja serialu Dark dzieje się w odludnym, niemieckim miasteczku Winden, znajdującym się w pobliżu elektrowni atomowej. W pewnym momencie dochodzi do zaginięcia dwóch chłopców. Kilka miesięcy wcześniej samobójstwo popełnia Michael Kahnwald. Pozornie te wydarzenia nie są ze sobą powiązane, jednak wkrótce wszelkie części misternej układanki zaczynają się łączyć w przerażającą całość. Wtedy najważniejszym pytaniem w śledztwie dotyczącym zaginięć staje się nie to, kto dokonał porwania, ale kiedy.
Dark na początku był reklamowany jako serial, który spodoba się fanom Stranger Things. Jednak obydwie produkcje są kompletnie innymi tworami, właściwie łączy je tylko małe miasteczko, w którym rozgrywa się akcja oraz lata 8o. Poza tym Dark swoją aurą tajemnicy i mrokiem bardziej przypomina thrillery i kryminały w stylu Twin Peaks lub The X-Files. Twórcy idealnie przedstawili w tym wypadku tło dla opowiadanej historii. Miasteczko nie przypomina tutaj miłego i spokojnego miejsca idealnego do przeprowadzki dla całej rodziny. To raczej emanujące grozą z każdego kąta miejsce przesiąknięte na wskroś brudnymi tajemnicami swoich obywateli. W pewnym momencie Winden staje się pełnoprawnym aktorem w serialowej opowieści, nadając specyficznej atmosfery wszystkim wydarzeniom rozgrywającym się w jego granicach oraz wpływając na mentalny stan poszczególnych bohaterów. Twórcy kreują w produkcji miasteczko, tak aby samo określało swoich mieszkańców, relacje zachodzące między nimi oraz grozę, która ukrywała się w jego czeluściach. Ta konstrukcja działa bardzo dobrze na ekranie.
Należy pochwalić świetny pomysł fabularny, który został nam zaprezentowany w serialu. Konwencja dramatu społecznego połączonego z motywem podróży w czasie rodem z science-fiction oraz śledztwem w sprawie porwań i morderstw znanego z najlepszych thrillerów zdała egzamin celująco. Poszczególne gatunki świetnie ze sobą współgrają tworząc idealną mieszankę. Elementy science-fiction nie są tak widowiskowe jak w choćby w hollywoodzkich produkcjach, ale w pewnych momentach minimalizm jaki reprezentuje Dark trzyma w większym napięciu i daje bardziej szokujący efekt niż kilka wysokobudżetowych filmów z Fabryki Snów. Jednak wśród takich konwencji jak science-fiction i mroczny thriller, które uwielbiam najlepiej sprawdza się gatunek dramatu społecznego ukazujący nam wszelkie zależności zachodzące pomiędzy mieszkańcami Winden. Dark bowiem doskonale sprawdza się jako kronika dziejowa miasteczka dokumentując nam na ekranie wszelkie rozterki, konflikty, romanse czy skrywane mroczne tajemnice, które tak naprawdę decydują o dalszym życiu poszczególnych bohaterów. Za to twórcom należą się ogromne brawa.
Na lepsze ukazanie motywacji postaci pozwoliło wprowadzenie narracji na trzech płaszczyznach, z czym doskonale poradzili sobie scenarzyści. Takie nagromadzenie wątków w wielu tego typu produkcjach spowodowałoby fabularny chaos, w którym nawet najbardziej uważny widz mógłby się pogubić. Jednak w tym wypadku historie dziejące się odpowiednio w latach 1953, 1986 oraz 2019 stanowią pewien rodzaj pogmatwanego łańcucha przyczynowo-skutkowego, który twórcy zmyślnie rozkładają na czynniki pierwsze, kreując naprawdę ciekawą narracyjną mozaikę. Ta mimo swojej wielowątkowości stanowi rodzaj doskonale skonstruowanego mechanizmu, w którym jedna sytuacja pomaga zrozumieć przesłanie kolejnej. Żaden aspekt nie jest w Dark zbędny, wszystkie stanowią istotny element pozwalający zrozumieć przesłanie jakie niesie ze sobą produkcja, co stanowi interesującą ekranową całość.
Taki rodzaj bardzo spójnej, wielowątkowej opowieści sprawia, że w Dark tak naprawdę nie mamy głównego bohatera, co dla wielu może być minusem, jednak dla mnie stanowi silny punkt tej produkcji. Wszyscy aktorzy stanowią bardzo zgrany kolektyw, fabuła skonstruowana jest tak, że każda z postaci ma swoje przysłowiowe pięć minut w historii, jednak w żadnym wypadku nie ma tutaj mowy o wykorzystywaniu ich wątków dla zapychania czasu ekranowego. Wszyscy bohaterowie stanowią bardzo ważny punkt odniesienia dla wydarzeń, które właśnie się rozgrywają lub będą mieć miejsce w przyszłości. Jednak i wśród tak dobrze uzupełniających się i współpracujących ze sobą dla dobra całości postaci można znaleźć te wyróżniające się. Zdecydowanie najciekawiej prezentują się w serialu Ulrich i Jonas. Pierwszy z nich świetnie sprawdza się jako twardy stróż prawa, który zostaje doszczętnie złamany psychicznie poprzez zaginięcie syna, ale także inne sytuacje, które nagromadzają się wokół niego, jak romans z Hannah. Drugi także doskonale daje sobie rade jako wycofany, wyczerpany psychicznie chłopak, który nie do końca zdaje sobie sprawę z ogromnej wagi sytuacji, w której się znalazł.
Dark to zdecydowanie jeden z najciekawszych seriali tego roku. Świetny pomysł fabularny, bardzo dobrze skonstruowana, wielowątkowa intryga oraz doskonale napisane postacie to tylko kilka z plusów tej produkcji. Dodajmy do tego szokujący cliffhanger, w którym Jonas zostaje przeniesiony do dalekiej przyszłości, a wszystko to sprawia, że jestem naprawdę ciekaw, w jakim kierunku podąży ta historia w - mam nadzieję- 2. sezonie. Zdecydowanie polecam.
Źródło: zdjęcie główne: Netflix
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat