Homeland – 02×05
Data premiery w Polsce: 16 listopada 2024To był kolejny odcinek Homeland, w którym widzowie mogli oglądać aktorstwo na najwyższym światowym poziomie. Duet Lewis-Danes to absolutni mistrzowie w swoim fachu, a co ważniejsze – udowadniają to co tydzień!
To był kolejny odcinek Homeland, w którym widzowie mogli oglądać aktorstwo na najwyższym światowym poziomie. Duet Lewis-Danes to absolutni mistrzowie w swoim fachu, a co ważniejsze – udowadniają to co tydzień!
Po niesamowitym zaskoczeniu, jakie twórcy zaserwowali nam na zakończenie poprzedniego odcinka Homeland, piąty epizod utrzymany był w nieco stabilniejszym tonie, ale wprost kipiał od emocji. Tym razem jednak nie sprawiał, że po niektórych scenach (jak ta z aresztowaniem Brody’ego) widz był zmuszony do poszukiwania swojej szczęki na podłodze. Obyło się bez większych skoków ciśnienia i bez fabularnych kamieni milowych, bo przecież wszystko potoczyło się jak po sznurku. Tym razem najbardziej prawdopodobny scenariusz się spełnił. Pytanie tylko – na jak długo.
Praktycznie cały odcinek o wymownym tytule „Q&A” oparty był na jednym, istotnym dla całego wątku fabularnego wydarzeniu, jakim było przesłuchanie Brody’ego. Cóż z tego, że bazowało na sprawdzonym schemacie „dobry glina, zły glina”. Motyw wałkowany na milion sposób w wielu produkcjach telewizyjnych i filmowych, scenarzysta i reżyser tego odcinka Homeland (odpowiednio Henry Bromell i Lesli Linka Glatter) potrafili pokazać w sposób wybitny. Jestem przekonany, że od teraz każdą podobną scenę będę porównywał do tego, co zobaczyłem w „Q&A”, bo było to wyjątkowe i niezapomniane przeżycie.
[image-browser playlist="597860" suggest=""]
©2012 Showtime.
Nie tylko przez samą konstrukcję przesłuchania. Peter Quinn swoją rolę „złego gliny” odegrał fantastycznie. Jego wybuch połączony z wbiciem noża w rękę Brody’ego był idealnym sposobem na złamanie, wciąż pewnego siebie Brody’ego. Gdy do akcji wkroczyła Carrie, jako ta „dobra”, w klasyczny sposób zagrała na uczuciach Nicka i przy okazji trochę na swoich. To wystarczyło.
Chciałbym zwrócić uwagę na przeobrażenie, jakie przeszedł Brody od początku do końca przesłuchania i w jak genialny sposób wykreował swojego bohatera Damien Lewis. Od początku drugiego sezonu Homeland jestem pod ogromnym wrażeniem poprawy kreacji tego bohatera przez Lewisa, która przekonuje mnie znacznie bardziej niż w pierwszej serii. W „Q&A” Lewis przeszedł samego siebie, ostatecznie udowadniając wszystkim niedowiarkom, że jest aktorem, któremu należą się wszelkie możliwe wyróżnienia. Ten facet po prostu ma talent! Z pewnego siebie kongresmena, który żądał adwokata, potrafił przeobrazić swojego bohatera w zniszczonego, złamanego i psychicznie rozbitego człowieka.
Mój gigantyczny podziw i szacunek do Lewisa połączony był ze sporym zdziwieniem, że Carrie poszło tak gładko z ostatecznym złamaniem niedoszłego terrorysty. Brody ostatecznie wyśpiewał wszystko. Szczegóły na temat Issy, miejsca, skąd wziął bombę, wspomniał także o Royi. Potwierdził również planowany przez Nazira atak na USA. Najbardziej prawdopodobny scenariusz, który mogliśmy zakładać po zakończeniu poprzedniego odcinka został zrealizowany. Podobnie jak skutek „sypania” Brody’ego, któremu zaproponowano immunitet i bezpieczeństwo w zamian za współpracę z CIA. Biorąc pod uwagę dotychczasowe, spore zagmatwanie fabularne Homeland, wszystko to wydaje się zbyt proste.
[image-browser playlist="597861" suggest=""]
©2012 Showtime.
Jedyne, czego nie potrafię „kupić”, to magiczna więź pomiędzy Brodym a Mathison. Miłość Carrie jest totalnie przesadzona i potwierdza tylko, że kobieta nie jest w pełni władz umysłowych. Cały czas mam nadzieję, że to tylko jej gra, która ma uspokoić Nicka i sprawić, by zaczął jej ufać. Cóż, widocznie Danes zagrała to tak przekonująco, że sam zacząłem w to wierzyć, podobnie jak Brody.
„Q&A” było totalnie skupione na przesłuchaniu, ale dla wytchnienia przewinął się kolejny, z pozoru nudny wątek Dany. Moje przeczucie mnie nie myliło i przewidziałem, że coś na randce z synem wiceprezydenta pójdzie nie tak. Spodziewałem się jednak mocniejszego „uderzenia” w stylu np. wypadku samochodowego. Potrącenie kobiety (Roya?) i ucieczka z miejsca zdarzenia na tę chwilę jest warta jedynie wspomnienia, że takie coś miało miejsce. W jaki sposób rozwinie się ten wątek i czy będzie miał wpływ na główną oś fabularną – przekonamy się niebawem.
Ocena: 8,5/10
Poznaj recenzenta
Marcin RączkaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1964, kończy 60 lat
ur. 1977, kończy 47 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1995, kończy 29 lat
ur. 1958, kończy 66 lat