Im mroczniej, tym lepiej - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 18 maja 2024Im mroczniej, tym lepiej to kolejny zbiór opowiadań Stephena Kinga. Tytuł jest dość obiecujący. Czy zatem król horroru okaże się jak wino – „im starszy tym lepszy”? Czy może już skwaśniał?
Im mroczniej, tym lepiej to kolejny zbiór opowiadań Stephena Kinga. Tytuł jest dość obiecujący. Czy zatem król horroru okaże się jak wino – „im starszy tym lepszy”? Czy może już skwaśniał?
Stephena Kinga w zasadzie nie trzeba nikomu przedstawiać. Pisarz ugruntował sobie pozycję na światowych listach bestsellerów i w sercach czytelników tym, że grozę i horror bardzo mocno osadza w obyczajowym tle. Poza tym jego książki to coś więcej niż zło i mrok. King nieraz pokazał, że jest bardzo uważnym obserwatorem rzeczywistości. Z jego przemyśleniami możemy się zgadzać lub nie, ale potrafi je pięknie opakować i przekazać czytelnikowi. Dość wyraźnie widać to w jednej z ostatnich książek Kinga pt. Holly.
W Im mroczniej, tym lepiej nie ma już tyle politykowania, co we wspomnianej powieści. A co zatem znajdziemy na kartach tego zbioru złożonego z dwunastu opowiadań? No cóż, samo dobro. Będzie o przyjaźni, o UFO, o pandemii, demonach i innych tego rodzaju atrakcjach. Warto zauważyć, że większość tych opowiadań była już publikowana za oceanem. Tymczasem polski czytelnik większość będzie widział pierwszy raz.
Zbiór opowiadań ma tę niewątpliwą zaletę, że jest szansa, że każdy znajdzie coś dla siebie. Teksty są różnej długości. Czy są różnej jakości? Jeśli nawet będziemy mieli swoich faworytów, to zobaczymy, że King to nie tylko mistrz horroru, ale także trzymania poziomu. Osobiście nie potrafiłabym wskazać tekstu, którego lekturę uznałabym za stracony czas. Wszystko stanowi cudowną, wciągającą całość.
Na przykład Zły sen Danny`ego Coughlina wyróżnia się objętością. Jest to z pewnością najdłuższy tekst w zbiorze, gdzie jednostka musi stawić czoła psychopatycznemu aparatowi władzy. Skojarzenia z Procesem Kafki będą nasuwać się same, ale to raczej na plus. Mnie osobiście ten tekst nieco zmęczył. Na szczęście w dalszej części zbioru został zrównoważony krótkimi, dosadnymi, bardzo kingowymi tekstami.
Inny tekst to Willy Popapraniec - już tytuł tego opowiadania nie zwiastuje niczego dobrego. Jest to opowieść o wnuczku i umierającym dziadku. W swojej wymowie okazało się straszne i odrażające.
Warto wspomnieć także o opowiadaniach Piąty krok i Czerwony dywan. Mają one w sobie to, za co wielu pokochało prozę Kinga – mroczne uderzenie puenty.
Podsumowując, mistrz horroru dalej jest w formie. Im mroczniej, tym lepiej zapewni czytelnikowi bardzo przyjemną rozrywkę z domieszką przyjemnego dreszczyku. Mimo iż np. Grzechotniki są w zasadzie kontynuacją Cujo, to śmiało można sięgnąć po ten zbiór, nie czytając wcześniej dorobku pisarza.
Poznaj recenzenta
Agnieszka KołodziejDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat