Ja to ktoś inny. Septologia 3-5 - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 9 września 2024Trzecie, czwarte i piąte zdanie Septologii, czyli powrót do fascynującego opisu codzienności starego norweskiego malarza, a jednocześnie medytacja nad sztuką, religią i pamięcią.
Trzecie, czwarte i piąte zdanie Septologii, czyli powrót do fascynującego opisu codzienności starego norweskiego malarza, a jednocześnie medytacja nad sztuką, religią i pamięcią.
Ja to ktoś inny to drugi (z trzech) tom Septologii Jona Fosse, a w zasadzie jej trzecie, czwarte i piąte zdanie. Poprzedzające książkę Drugie imię wprowadziło nas w świat Aslego, starego norweskiego malarza mieszkającego w Dylgii, wiosce nieopodal Bjørgvin, wspominającego dawne lata i odwiedzającego w mieście tajemniczego przyjaciela o tym samym imieniu. Druga część opowiada o kolejnych trzech dniach z życia narratora, jednocześnie odsłaniając jego (i nie tylko jego) przeszłość. Znów każdy z dni/rozdziałów jest pojedynczym zdaniem, zawierającym opisy bieżących wydarzeń, wspomnienia, ale także dialogi.
W Drugim imieniu wracamy do scen z dzieciństwa, pierwszej wystawy, kupionego przez rodziców na kredyt samochodu. Czytamy o nieudanych nastoletnich próbach gry w zespole, trudnościach i sukcesach w szkole, pierwszych papierosach, uściskach, rozczarowaniach. Wspomnieniom regularnie towarzyszą całkowicie pozbawione pretensjonalności i sentymentalizmu medytacje o malarstwie, religii i odchodzeniu. Trudno nie czytać ich jako opowieści autora o swojej drodze artystycznej, potrzebie tworzenia i jej praktycznych aspektach, wreszcie o sukcesie i jego znaczeniu, a może raczej braku znaczenia. Fossemu udaje się zmieścić w prostych słowach cudowną autotematyczność, w której nie ma ani odrobiny sztucznej kreacji, a jednocześnie uderzającą uniwersalność.
Tej dwoistości doskonale służy niepewność zasiana w pierwszym tomie Septologii, a tu jeszcze pogłębiona: kiedy Asle narrator oddzielił się od Aslego leżącego w szpitalu w Bjornvik? Kiedy ich życia rozszczepiły się na dwa? Chwilami autor zdaje się nam jasno mówić, że tak, ich tożsamości i przeszłości naprawdę są wspólne, by kilka stron dalej doprowadzić do kolejnego (pozornie?) realistycznego spotkania dwóch jak najbardziej odrębnych mężczyzn, połączonych tylko imieniem i pasją.
Każdy dzień Aslego, a więc i każdą część/zdanie Septologii kończy odmawiany po łacinie i norwesku różaniec. I znów Fossemu udaje się coś niezwykłego: pisanie powieści, którą śmiało można nazwać religijną, a wręcz katolicką, bez uciekania w obrzędowy schemat czy w nadętą metafizykę. Wiara Aslego jest organiczna, choć oczywiście związana też z wyznaniem, w jakim wychowała się jego żona. Tak samo organiczne są emocje, które doprowadziły do powstania obrazu, wokół którego Septologia krąży, prostych krzyżujących się linii. Znów trudno nie myśleć o samej strukturze powieści, skonstruowanej z prostych, nieustannie splatających się elementów.
Warto zauważyć, że wydanie Ja to ktoś inny zbiegło się niemal w czasie z Nagrodą Literacką Gdynia za najlepszy przekład 2024 roku przyznaną jak najbardziej zasłużenie Iwonie Zimnickiej za Drugie imię. Niewątpliwie siła, z jaką przemawia do nas opowieść Aslego, to w znacznym stopniu zasługa właśnie rewelacyjnej pracy tłumaczki.
Poznaj recenzenta
Adam SkalskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1977, kończy 47 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1992, kończy 32 lat