Małpi biznes - sezon 1, odcinek 6 - recenzja
Data premiery w Polsce: 11 września 2024Małpi biznes wyhamował w najnowszym odcinku. Twórcy bardziej skupili się na drugoplanowych postaciach, co sprawiło, że historia była mniej interesująca. Niestety odbiło się to też na humorze.
Małpi biznes wyhamował w najnowszym odcinku. Twórcy bardziej skupili się na drugoplanowych postaciach, co sprawiło, że historia była mniej interesująca. Niestety odbiło się to też na humorze.
W szóstym odcinku Małpiego biznesu więcej czasu ekranowego dostały drugoplanowe postaci, a najlepiej swoją szansę wykorzystał John Ortiz, który wciela się w Rogelio. W wyniku nacisków szefa wydał władzom Yancy'ego, który został zatrzymany pod zarzutem morderstwa. Bohater wyraźnie przeżywał to, że zdradził swojego przyjaciela, ale dzięki tym emocjom, gdy w końcówce pomógł mu uniknąć więzienia, odczuwało się radość i satysfakcję, że postąpił przyzwoicie. Szczególnie że wytknął nieudolność podstępnego Mendeza, który próbował wrobić Yancy'ego. Niespodziewanie retrospekcja z Andrew, Ro i jego dziećmi przyniosła sporo ciepła. Z kolei scena w siedzibie policji nieco bawiła, gdy główny bohater przez swoje gadulstwo pogarszał sytuację. Mimo wszystko w tym odcinku Vince'a Vaughna było na ekranie mniej niż zwykle. Taka decyzja fabularna zaskoczyła, ponieważ bohater nie zdążył zmęczyć widzów na tyle, aby większy akcent położyć na inne postaci.
Jedną z tych postaci była Bonnie, która ukryła się w domku Yancy'ego wraz z młodym kochankiem. Na tę chwilę możemy mówić o całkowitej stracie czasu, ponieważ jej wątek był nudny i mało śmieszny. Scena z mrugającym manatem, która nawiązywała do wcześniejszej opowieści, ocierała się o kicz. Twórcy starali się sprawić, aby była zabawna, ale też niezwykła i zjawiskowa. Efekt okazał się zbyt przerysowany. Na razie Bonnie nie wywarła żadnego wpływu na bieżącą historię Yancy'ego. Ta postać jest irytująca, ale trzeba oddać Michelle Monaghan, że idealnie pasuje do roli femme fatale.
Więcej czasu poświęcono również Smoczej Królowej, która uwiodła Egga, aby zbliżyć się do Eve i Nicka. Nie dała się nabrać na ich kłamstwa i zwodzenie. Jednak jej groźby wcale nie robiły takiego wrażenia, jakie rzekomo wywarły na małżeństwie oszustów. Nie było to przekonujące, co mogło wynikać częściowo z tego, że scena rozgrywała się w dzień i pełnym słońcu. Dodam, że Jodie Turner-Smith jako szamanka jest świetna. Ma w sobie fajny magnetyzm, trochę tajemniczości, a do tego zawsze wygląda przepięknie i uwodzicielsko. Na razie trudno powiedzieć, co ją czeka po możliwym porwaniu.
Z kolei Rosa postanowiła pod nieobecność Yancy'ego kontynuować śledztwo. Niestety sceny w hangarze nie trzymały w napięciu. Bohaterka znalazła w samolocie półprzytomnego, rannego Neville'a, co budzi nadzieję, że w kolejnym odcinku akcja się rozkręci. Był on świadkiem niegodziwości i nieuczciwości Eve oraz Nicka, więc pewnie pomoże w ich ściganiu.
Wątek kryminalny już nie skrywa żadnych tajemnic, więc historia w Małpim biznesie jest mniej angażująca. Tym razem odcinek nie wybronił się humorem czy dynamiczną akcją. Wciąż jest nieźle, ale mamy do czynienia z pewnym zastojem. Oby to się zmieniło już za tydzień, ponieważ powoli zbliżamy się do końca.
Poznaj recenzenta
Magda MuszyńskaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat