Minionki narozrabiały
Data premiery w Polsce: 12 lipca 2013Minionki rozrabiają to jedna z najlepszych komedii animowanych ostatnich lat, a już na pewno jeden z najzabawniejszych filmów roku.
Minionki rozrabiają to jedna z najlepszych komedii animowanych ostatnich lat, a już na pewno jeden z najzabawniejszych filmów roku.
W drugiej części Gru stał się przykładnym obywatelem i idealnym tatą dla swoich córek. Jego superłotrzana przeszłość odeszła w niepamięć, do czasu aż werbuje go Liga Antyprzestępcza, która pragnie, by pomógł im zająć się pewnym zagrożeniem. Takim sposobem dostajemy wesołą wariację kina szpiegowskiego, superbohaterskiego oraz romansu. Mieszanka wybuchowa i bardzo przyjemna. Zwłaszcza w momentach, w których Gru wykorzystuje swoje nietuzinkowe umiejętności, by pilnować chłopca w towarzystwie jego córki. El Macho, wróg Gru w Minionki rozrabiają, to postać zdecydowanie lepsza od przeciwnika z "jedynki". Charyzmatyczny, zabawny i twardy.
Jednym z najważniejszych aspektów filmu animowanego w ostatnich latach jest tworzenie postaci, które mają być głównym nośnikiem humoru. Pewien trend rozpoczęto z Wiewiórem z serii "Epoka Lodowcowa" i tym samym zainspirowano kolejnych twórców do wymyślania wyjątkowych i zapadających w pamięć bohaterów. W tym aspekcie scenarzystom Jak ukraść Księżyc udało się odnieść sukces, tworząc minionki. Sequel jedynie potwierdza, że tak jak Wiewiór czy Pingwiny z Madagaskaru, są to postacie, który lubi każdy.
Gdy w Minionki rozrabiają pojawiają się żółte ludzki, z miejsca kradną każdą scenę, nieraz rozbawiając do łez. W odróżnieniu od "jedynki" mamy większą różnorodność wśród tych postaci, a tym samym więcej humoru. Każdy nowy minionek ze swoim zwariowanym usposobieniem i zabawnym językiem od razu wywołuje uśmiech na twarzy. Bezapelacyjnie bawią w takim samym stopniu tak dzieci, jak i dorosłych.
Niestety, minionki są zarazem problemem filmu, bo położono na nie zbyt duży nacisk. Momentami można odnieść wrażenie, że to film o minionkach, a nie o Gru i jego córkach. Perypetie głównego bohatera bledną i schodzą na dalszy plan przy występach minionków, a w pewnych momentach zacząłem wręcz wyczekiwać kolejnych scen z żółtymi komikami. One powinny stanowić, jak to było w przypadku pierwszej części, dodatek do przygód Gru, a twórcy tutaj wyraźnie poszli w przesadę, traktując występy minionków na równi z głównym wątkiem filmu. Zwłaszcza, że w samej fabule również odgrywają one ważną rolę.
Oczywiście w żadnym razie ten drobny mankament nie przeszkadza w seansie. Historia, choć prosta, ma w sobie wiele uroku; jest pomysłowa, a główny superłotr charyzmatyczny. Miłe akcenty w postaci popkulturowych nawiązań oraz nadzwyczajna dawka humoru gwarantują niebywałą frajdę. Oby jednak ewentualna trzecia część nie opierała się tylko na żółtych maluchach.
Za umożliwienie uczestnictwa w seansie filmu dziękujemy Multikino.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat