Nieśmiertelne zasady - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 25 września 2024Nieśmiertelne zasady to bardzo dobrze napisana powieść postapokaliptyczna z wampirami i dylematami moralnymi w tle. Jest mrocznie, ciekawie, a Julie Kagawa pokazała, że potrafi poradzić sobie także z klimatami dystopijnymi.
Nieśmiertelne zasady to bardzo dobrze napisana powieść postapokaliptyczna z wampirami i dylematami moralnymi w tle. Jest mrocznie, ciekawie, a Julie Kagawa pokazała, że potrafi poradzić sobie także z klimatami dystopijnymi.
Wydaje się, że temat wampiryzmu został opisany na wszelkie możliwe sposoby. Po motywy związane z nieśmiertelnymi sięgano od XIX wieku. Krwiożercze bestie, nieszczęśliwi kochankowie, bohaterowie książek dla nastolatków… wymieniać można długo. Jeśli akurat nie są przedstawieni jako żądne krwi monstra, to w ich opowieściach kładzie się nacisk na ciężar ich smutnej, wiecznej egzystencji.
Julie Kagawa moim zdaniem sporo ryzykowała, gdy sięgała po tak znany motyw, ale wyszła z tego obronną ręką (choć znawcy tematu i wielbiciele gatunku z pewnością będą w stanie wypunktować pewne zgrzyty). Podczas lektury bawiłam się dobrze. Jest to bardzo sprawnie opowiedziana historia, która wspomniane motywy potrafi dość ładnie opakować we względnie oryginalne tło, by czytelnik nie ziewał ostentacyjnie podczas lektury.
Świat, jaki znaliśmy, przestał istnieć. Wampiry stały się rasą panującą nad ludźmi. Nasz gatunek z grubsza jest podzielony na dwie kategorie. Jedna żyje w miastach i stanowi magazyn krwi dla wampirów. Druga nienawidzi pijawek, nie chce się pogodzić z zaistniałym stanem rzeczy. Dlaczego się nie buntują? Bo wszystkie swoje wysiłki skupiają na walce o przetrwanie. W ich świecie jest chłodno, głodno i niebezpiecznie.
Allison Sakamoto należy do grupy dzieciaków, które próbują przeżyć w złowrogim świecie. Tak jak reszta Niezarejestrowanych dziewczyna szczerze nienawidzi wampirów. Jak to zwykle bywa, los okazuje się przewrotny. Bohaterka w dość łatwych do przewidzenia okolicznościach wybiera wampirzą egzystencję, jednak stara się zachować moralność i żyć na swoich zasadach. Pojawia się mentor z tajemniczą przeszłością, który oswaja ją z nową rzeczywistością i organizuje szkolenie ze sztuk walki.
Młoda wampirzyca przez całą książkę ma dylematy moralne, które są nawet wiarygodne. Nie może także zabraknąć grupy sprawiedliwych, motywu drogi i porwanego mentora, którego należy uwolnić. Jeden element skradł mi serce. Chodzi o to, że wampiry nie pozwalają ludziom czytać książek. Dlaczego? Bo przypominają im one, że kiedyś było inaczej.
Przyznam szczerze, że miałam spory problem z napisaniem tej recenzji. Podobały mi się poprzednie cykle – o Kitsune i Żelaznym Królu. Było barwnie i dynamicznie. Tu jest inaczej. Brakuje tej iskry. Może taki był zamysł pisarki, żeby oddać przygnębiającą, szarą atmosferę świata przedstawionego? Nie wiem. Wydaje mi się też, że ta książka nie powstała dla starych czytelniczych wyjadaczy.
Autor nie pokazuje wampirów w taki sposób jak St. Meyer. Razem z bohaterką możemy sobie pofilozofować i pomyśleć o człowieczeństwie i tego typu atrakcjach. Wątek romantyczny jest, ale nie dominuje treści. To przyjemny akcent i tyle.
Nieśmiertelne zasady to zgrabnie napisana powieść dla nastolatków. Starsi czytelnicy nie będą cierpieć, ale myślę też, że nie wpadną w euforię. Jest to pierwsza część cyklu, więc mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej (albo chociaż na tym samym poziomie).
Poznaj recenzenta
Agnieszka KołodziejDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat