Ocaleni – recenzja gry planszowej
Straszliwa wojna wstrząsnęła światem, większość ludzi zginęło w potwornym akcie zniszczenia, natomiast ci, którzy przetrwali, zostali zmuszeni do życia za ciężkimi wrotami umieszczonych głęboko pod ziemią schronów… . Ten schemat, choć przyznać trzeba, że oklepany, nadal nie przestaje bawić. Czas sprawdzić, czy postapokaliptyczna gra Ocaleni również przyniesie nam oczekiwaną rozrywkę.
Straszliwa wojna wstrząsnęła światem, większość ludzi zginęło w potwornym akcie zniszczenia, natomiast ci, którzy przetrwali, zostali zmuszeni do życia za ciężkimi wrotami umieszczonych głęboko pod ziemią schronów… . Ten schemat, choć przyznać trzeba, że oklepany, nadal nie przestaje bawić. Czas sprawdzić, czy postapokaliptyczna gra Ocaleni również przyniesie nam oczekiwaną rozrywkę.
Najpierw, jak zawsze wykonanie: Ocaleni, co się chwali, mają sporo elementów, więc możemy wiedzieć, za co płacimy! Ponadto, całość pudełka przygotowana jest na przechowywanie tych elementów (są woreczki na żetony!), tak, że nie musimy się spodziewać kilku minut segregowania kart i znaczników po każdym otworzeniu pudełka. Większość elementów wykonana jest nadspodziewanie dobrze – są grube i nie zniszczą się szybko! Tylko niektóre z nich (np. te dotyczące przeszukiwania) należałoby jakoś zabezpieczyć, bo są delikatne i mogą ulec szybkiemu zniszczeniu. Jeśli chodzi o grafikę, to ilustracje są przyjemne, nie czuć w nich pośpiechu czy niechlujności, oprócz tego idealnie oddają klaustrofobiczny klimat postapokaliptycznych schronów i ruin miast.
O co chodzi w samej grze? Cóż, była wojna, była śmierć a przy życiu pozostali jedynie nieliczni. Ale za wrotami schronów też nie jest tak bezpiecznie, jak można by się spodziewać, i na dłuższą metę nie przetrwa nikt! Nie przejmujcie się jednak, bowiem jest nadzieja – ludzkość nie wymarła ze szczętem, istnieją podwodne miasta, w których cywilizacja zaczyna rozwijać się na nowo. To właśnie te ośrodki wysyłają na powierzchnie konwój, który ma za zadanie odnajdywać tych, którzy przetrwali - jednak tylko najlepsi z nich znajdą swoje miejsce w owym nowym konwoju. Gatunek ludzki nie potrzebuje już nieudaczników i darmozjadów, dlatego też gracze muszą zrobić wszystko co w ich mocy, by udowodnić swoją wartość. Dlatego ich zadaniem będzie (dopóki nie przybędzie wybawienie), zadbanie o swój schron i ludzi, którymi się opiekujemy.
Ocaleni to nic innego jak Euro w klimacie postapo, dlatego zarówno fani jednego, jak i drugiego będą zainteresowani rozgrywką. Wystawiamy swoich dzielnych ludzi (każdy z nich ma określoną liczbę akcji) do poszczególnych zadań, gromadzimy jedzenie, mikrochipy, ograbiamy innych (choć negatywne interakcje nie są specjalnie niebezpieczne dla innych graczy, nie przeszkadzają też specjalnie w rozwoju zaatakowanemu graczowi), czy też szabrujemy pozostałości cywilizacji poprzez poszukiwanie zepsutych przedmiotów po ruinach miast (za naprawdę przedmiotów przewidziane są dla nas punkty!). Potem, kiedy nadchodzi noc, jest czas, by powrócić do bezpiecznego schronu, wyżywić naszych głodnych po całodziennej pracy ludzi, rozbudować (jeśli mamy taką możliwość, bo nie zawsze starczy zasobów) nasz schron, czy też osłabić działanie promieniowania (za pomocą zebranych wcześniej alg). I tak, aż do zwycięstwa! Zdarza się, że sama gra przed tym zwycięstwem nas powstrzymuje, poprzez wydarzenia przynoszące negatywne efekty, które będą nas opóźniać. Zasady nie są skomplikowane, a gra zajmie nam około 100 minut (jeśli będziemy grali we czwórkę), choć oczywiście, pierwsze gry mogą potrwać nieco dłużej, ze względu na sprawdzanie zasad.
Największym problemem Ocalonych są niewykorzystane możliwości. Euro w klimacie postapo aż prosi się o doskonałą warstwę fabularną, okraszoną opisami życia w tym straszliwym czasie, beznadziei schronów i kruchej nadziei, że to jednak nas wybiorą do życia z dala od tej beznadziei. Bez tej warstwy fabularnej ciężko wczuć się w specyficzny klimat, a przy raczej ogranych zasadach. Ocaleni to Euro z innymi obrazkami. Szkoda, bo wystarczyłoby nieco więcej pracy i byłoby znacznie lepiej. Do zasad dodać coś niesztampowego, rozwinąć grę fabularnie, dodać może jakiś element zagrożenia, który nie byłby tak mdły jak te, które serwuje się nam obecnie, i gra byłaby świetna, teraz natomiast jest ledwie dobra.
Mimo wad Ocaleni to świetny sposób na spędzenie kilku miłych wieczorów, zwłaszcza jeśli komuś przypadnie do gustu klimat gry, no i lubi Euro (wątpliwe, by sam klimat go przekonał). Nie ma też zbyt wiele negatywnej interakcji, każdy walczy o swój cel.
Zalety:
+ wykonanie (pudełko, grafiki);
+ proste zasady;
+ to dalej Euro w klimacie postapo.
Wady:
- słabo rozpisana warstwa fabularna;
- niektóre elementy podatne na zniszczenie..
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Michał TalaśkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat