Plemiona Europy: sezon 1 - recenzja
Data premiery w Polsce: 19 lutego 2021Plemiona Europy to nowy serial science fiction Netflixa, za który odpowiadają producenci Dark. Oceniam 1. sezon.
Plemiona Europy to nowy serial science fiction Netflixa, za który odpowiadają producenci Dark. Oceniam 1. sezon.
Plemiona Europy, czyli nowy serial Netflixa, przedstawia koncepcję Europy, która została dotknięta przez tajemniczy blackout, w którym unicestwiono całą technologię . Po kilkudziesięciu latach od tego wydarzenia społeczność kontynentu żyje podzielona na wiele plemion. Trójka rodzeństwa z plemiona Źródlan – Liv, Kiano i Elja – zostaje wplątana w intrygę dotyczącą tajemniczego artefaktu. I muszę przyznać, że wspomniana koncepcja na papierze to znakomity pomysł, który w dobrych rękach mógłby stać się serialem wybitnym. Problem w tym, że w dobre ręce nie wpadł... Tak właściwie twórcy kompletnie nie zagłębiają się w zależności między plemionami czy ich zwyczaje. Nie starają się nawet, by jakoś ciekawie zarysować historię, jaka kryje się za powstaniem tych społeczności. Poszczególne frakcje zostają pokazane jako pewien zbiór cech charakterystycznych, a nie interesująca złożoność. Jedynie plemię Wron zostało pokazane w sposób, który może zaciekawić widza, i w tym momencie jest najlepszym elementem serialu. Po prostu twórcy poświęcili mu najwięcej czasu i dali wgląd w funkcjonowanie tej grupy.
I właśnie w tym punkcie pojawia się problem, ponieważ do 4. odcinka (z sześciu) ten serial kompletnie nie rozwija intrygi. Twórcy w kiepski sposób prowadzą wątki bohaterów. Przez to historia miejscami staje się przeraźliwie nudna, zawiera dużo niepotrzebnych elementów i przeciąganych kwestii pobocznych, które psują frajdę z oglądania. Na wierzch wypływa nieudolność twórców, ponieważ mają naprawdę ciekawy świat przedstawiony i bohaterów z potencjałem, a kompletnie nie potrafią wykorzystać tych atutów. Trochę czułem się tak, jakbym oglądał przez te pierwsze odcinki niepotrzebny prolog do serialu właściwego, ponieważ w drugiej połowie w końcu akcja ruszyła z kopyta i bohaterowie dostali pole do popisu. Jednak takie coś nie powinno zdarzyć się w dobrze przygotowanym i zrealizowanym serialu. Dlatego koniec końców cały 1. sezon wygląda jak rozgrzewkowa odsłona, która rozkręciła się w drugiej połowie.
Gdy serial dochodzi do 4. odcinka, fabuła wchodzi na odpowiednie tory. Wątki głównych bohaterów nabierają tempa i odsłaniają bardzo ciekawe rejony, które sprawiły, że byłem ciekaw, jak dalej potoczą się ich losy. Szczególnie dobrze prezentował się aspekt dotyczący Kiano i jego podróży wśród Wron. Chyba najlepiej została ukazana metamorfoza właśnie tej postaci, ponieważ na początku nie mogłem się do niego przekonać, a potem bardzo mu kibicowałem i przede wszystkim wierzyłem w jego rozterki i ból spowodowany pewnymi wydarzeniami. Dobrze też prezentowała się jego toksyczna relacja z Varvarą. W tym momencie to najsilniejszy wątek tej produkcji.
Dobrze nakreślono również wątek Liv i Szkarłatnej Republiki. W drugiej połowie sezonu całkiem nieźle pokazano, z jakimi trudnymi, moralnymi decyzjami musi uporać się bohaterka. Dobrze budowane jest tu napięcie i tak naprawdę do ostatniej chwili, nie wiadomo, co zrobi Liv, aby w zbliżyć się do rodziny. Cały czas jednak nie mogę przekonać się do wątku Elji i Mojżesza. Jeszcze ten drugi, w którego wciela się znany z serialu Dark Oliver Masucci, prezentuje się dobrze jako szalony, wyluzowany bohater znający realia świata. Jednak już Elja jest słabo napisaną postacią, bez jakiejkolwiek charyzmy. Jest po prostu nijaki, chociaż nie ukrywam, ma swoje przebłyski w kilku scenach. Nasz duet otrzymał ciekawy cliffhanger, więc zastanawiam się, jak rozwinie się ich wątek.
Muszę pochwalić serial za jeszcze jedną rzecz, mianowicie chodzi o sceny akcji. Nie jest ich jakoś dużo w 1. sezonie produkcji, jednak gdy już do nich dochodzi, to pod kątem realizacyjnym są zrobione bardzo dobrze. W sekwencjach walki wręcz czy strzelanin twórcy potrafią umiejscowić widza w samym środku potyczek - tak aby poczuł wszechogarniającą grozę i zbliżającą się śmierć. Niestety 1. sezon Plemion Europy nie zaliczyłbym do udanych produkcji. Twórcy za późno wrzucają drugi bieg, aby w odpowiedni sposób rozwinąć intrygę i wątki bohaterów. Gdybym oceniał ten sezon od 4. odcinka, to dałbym mu 7/10. Jednak za całokształt ode mnie 5/10.
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1975, kończy 49 lat