Niektóre filmy mają to do siebie, że jedna część widowni pokocha je w równym stopniu, co druga znienawidzi. Zakręcony scenariusz, nietypowa narracja i specyficzny humor albo trafią w nasz gust, albo całkowicie się z nim rozminą. Tak też jest w przypadku najnowszego filmu Martina McDonagh, twórcy "In Bruges".

"/> Niektóre filmy mają to do siebie, że jedna część widowni pokocha je w równym stopniu, co druga znienawidzi. Zakręcony scenariusz, nietypowa narracja i specyficzny humor albo trafią w nasz gust, albo całkowicie się z nim rozminą. Tak też jest w przypadku najnowszego filmu Martina McDonagh, twórcy "In Bruges".

"/> Niektóre filmy mają to do siebie, że jedna część widowni pokocha je w równym stopniu, co druga znienawidzi. Zakręcony scenariusz, nietypowa narracja i specyficzny humor albo trafią w nasz gust, albo całkowicie się z nim rozminą. Tak też jest w przypadku najnowszego filmu Martina McDonagh, twórcy "In Bruges".

"/>
Reklama
placeholder
Reklama
ZAMKNIJ
placeholder
placeholder
Porównywarka VOD Nowość Repertuar kin Program TV