Slasher: sezon 1, odcinek 1, 2 i 3 – recenzja
Fani horrorów mogą być zadowoleni. Nie tak dawno w telewizji zadebiutował kolejny serial inspirowany kinem grozy - Slasher.
Fani horrorów mogą być zadowoleni. Nie tak dawno w telewizji zadebiutował kolejny serial inspirowany kinem grozy - Slasher.
Kolejny sezon American Horror Story, Scream, Scream Queens, a w końcu Ash vs. Evil Dead - ostatni rok wprost rozpieszczał fanów kina z dreszczykiem. Okazało się, że w serialach czerpiących pełnymi garściami z dziedzictwa kina grozy tkwi wielki potencjał. Nie dziwi więc fakt, że kolejni twórcy postanowili odświeżyć nieco ten gatunek, który do tej pory kojarzył się bardziej z dużym ekranem, ale wbrew wszelkim podejrzeniom również w telewizji mógł zapewnić sukces. W ostatnim czasie do zaszczytnego grona seriali grozy dołączył kolejny tytuł, tym razem wyprodukowany przez telewizję Chiller TV, która zgodnie z nazwą specjalizuje się w produkcjach pełnych grozy i suspensu. Slasher jest pierwszym serialem w historii tej stacji.
Już sam tytuł może sugerować, z jakim typem kina grozy będziemy mieć do czynienia. Nurt slasherów wziął swoją nazwę od angielskiego słowa slash, oznaczającego ni mniej, ni więcej jak ciąć, rąbać, siekać. Charakteryzował więc grupę filmów, których cechą szczególną było to, że bohaterowie ginęli jeden po drugim w dość krwawych okolicznościach. Nie inaczej jest w samym serialu - mimo dopiero trzech odcinków trup ściele się gęsto. Zacznijmy jednak od początku.
Zgodnie z prawidłami gatunku serial otwiera klimatyczne backstory, które ustawia akcję w takim, a nie innym punkcie i pozwala zrozumieć wydarzenia, które będą dziać się później, w rzeczywistym czasie akcji. Mamy więc Halloween, przeżywane przez Amerykanów zawsze z wielką pompą. Ekstrawaganckie przebrania, zasłonięte maskami twarze – sceneria idealna dla mordercy działającego wszak incognito. Nie niepokojony przez nikogo, urządza krwawą rzeź w mieszkaniu naszych bohaterów. Dlaczego oni? Jaki wpływ ta zbrodnia będzie miała na dalsze losy mieszkańców? Dowiemy się w ciągu kolejnych odcinków, przez które przeprowadzi nas córka zabitej pary, wracająca po latach do domu rodziców. Okaże się jednak, że nie tylko ona, ale również morderca przypomni sobie po latach o małej miejscowości.
Po trzech odcinkach pewne są dwie rzeczy: twórcy nie oszczędzają co wrażliwszych widzów (w serialu możemy znaleźć całkiem sporo elementów gore), z kolei scenarzyści egzamin z historii gatunku zdali na pięć. Slasher pełen jest bardziej lub mniej oczywistych nawiązań i aluzji do najbardziej znanych filmów. Czasami wypada to całkiem nieźle, czasami zupełnie nieświeżo, jak chociażby relacja głównej bohaterki z mordercą jej rodziców, obmyślona jako wątek napędzający akcję. W rzeczywistości jednak wypada dużo słabiej. Przypominając aż za bardzo związek Clarice Starling z Hannibalem Lecterem z Milczenia owiec, wątek ten razi przede wszystkim banalnością i brakiem pomysłu. Nie traćmy jednak całkowicie nadziei, bo przy odrobinie kreatywności ze strony scenarzystów coś fajnego może z tej relacji wyjść. Potrzeba trochę odwagi, aby wyjść poza sztywne ramy konwencji, tworząc przy tym coś zupełnie unikatowego.
Podobnie sprawa ma się z mordercą terroryzującym miasteczko. Ciekawie wypada wplecenie wątku religijnego w sposób i kontekst morderstw, jednakże mimo wszystko sama postać nie przykuwa szczególnej uwagi. Warto byłoby dopracować wygląd mordercy oraz sposób zachowania. Obecnie Kat jest mieszkanką rożnych znanych nam morderczych charakterów, przez co bywa nijaki, niemniej jednak otoczka wokół postaci sugeruje, że w kolejnych odcinkach scenarzyści mogą nas jeszcze czymś zaskoczyć.
Twórcy serialu, mimo drobnych potknięć i niedopracowanych elementów, na szczęście już od pierwszego odcinka kreują bardzo fajny, typowy dla slasherów klimat. Małe miasteczko, tajemnice i trupy w każdej szafie to elementy składające się na świat, w którym nikomu nie można ufać i każdy może być podejrzany. Atmosfera niepokoju to największy atut serialu, który zawiera w pigułce całą slasherową ikonografię. Czasami razi powtarzalnością, czasami porusza naszą sentymentalną nutę - wszak na slasherach wychowywały się pokolenia, które wciąż pamiętają lata świetności tego nurtu i z chęcią przeżyłyby je na nowo.
Poznaj recenzenta
Marta PłazaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1961, kończy 63 lat