Star Trek: Discovery - sezon 5, odcinek 4 - recenzja
Data premiery w Polsce: 25 września 20174. odcinek Star Trek: Discovery nie rozwija historii. Wypełnia tylko czas niepotrzebnymi wątkami.
4. odcinek Star Trek: Discovery nie rozwija historii. Wypełnia tylko czas niepotrzebnymi wątkami.
Star Trek: Discovery tym razem kompletnie odcina się od głównej historii i daje nam odcinek, który niczego nie wnosi do fabuły. Istotne są tak naprawdę tylko dwie krótkie sceny i dość ogólne informacje. Mam świadomość, że to jest tak zwany bottle episode, czyli odcinek skupiający się na kameralnej akcji oraz kilku postaciach bez większości obsady. Jednak tego typu fabuły średnio pasują do opowieści, która ciągnie się przez cały sezon. One doskonale wpasowują się w typowo telewizyjne produkcje, gdy chce się zaoszczędzić pieniądze. W przypadku Discovery wyszło to bardzo przeciętnie. Tak, wiemy, że Michael ma ponieść porażkę, więc bogata o tę wiedzę będzie uważać, ale czy to coś zmieni? To tylko szczegół!
Tego typu odcinki z podróżami w czasie często były wykorzystywane w serialach, by ukazać coś ważnego dla rozwoju postaci. W kontekście Burnham niewiele to wnosi, a próby Michael i Raynera, by nie namieszać w linii czasowej, zasadniczo straciły sens, gdy okazało się, że po zabiciu robaka można to zresetować. Wydarzenia nie mają żadnych konsekwencji. Wychodzi z tego pusty wypełniacz, który zgodnie z definicją bottle episode miał na celu zaoszczędzenie pieniędzy na coś większego w kolejnych odcinkach sezonu.
Niby to wszystko ma jakiś wpływ na Raynera. Jednak przemiana była już dostrzegalna w poprzednim odcinku po doświadczeniach z Tilly, więc wystarczyło to kontynuować. Twórcy sami sobie przeczą, cofając konsekwencje tamtych wydarzeń i pokazując na początku Raynera, który reaguje tak samo źle. Tak jakby dopiero to miało zmienić jego postępowanie na lepsze i pozwoliło mu zrozumieć, dlaczego interpersonalne relacje są tak ważne. To nie przekonuje i wygląda na coś diabelnie wymuszonego. O wiele lepszym rozwiązaniem byłoby stopniowe i naturalne rozwijanie konceptu w ramach opowiadanej historii, bo obecny kierunek zwyczajnie nie jest wiarygodny.
Star Trek: Discovery rozczarowuje w 4. odcinku. Nie idzie za ciosem i daje nam odcinek o niczym. Epizod jest poprawny, ale marnuje czas ekranowy na coś kompletnie niepotrzebnego i przeciętnego.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat