Szósty rewolwer: Bękarty rewolweru - recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 24 czerwca 2020Seria Szósty rewolwer autorstwa scenarzysty Cullena Bunna oraz rysownika Briana Hurtta w interesujący sposób łączy ze sobą świat Dzikiego Zachodu i klasyczny western z czystą grozą, czarną magią, tanim romansem oraz opowieścią awanturniczą. Akcja komiksu rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych tuż po zakończeniu wojny secesyjnej, a centralnym punktem fabuły są artefakty o potężnej mocy – niczym niewyróżniające się pistolety (w tym ten najpotężniejszy, tytułowy szósty rewolwer). Recenzowany komiks (Bękarty rewolweru) przedstawia nam losy nieszczęsnym żołdaków, z czasem przemienionych w przerażające demony. Strzelby w dłoń!
Seria Szósty rewolwer autorstwa scenarzysty Cullena Bunna oraz rysownika Briana Hurtta w interesujący sposób łączy ze sobą świat Dzikiego Zachodu i klasyczny western z czystą grozą, czarną magią, tanim romansem oraz opowieścią awanturniczą. Akcja komiksu rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych tuż po zakończeniu wojny secesyjnej, a centralnym punktem fabuły są artefakty o potężnej mocy – niczym niewyróżniające się pistolety (w tym ten najpotężniejszy, tytułowy szósty rewolwer). Recenzowany komiks (Bękarty rewolweru) przedstawia nam losy nieszczęsnym żołdaków, z czasem przemienionych w przerażające demony. Strzelby w dłoń!
W rzeczonym albumie pomysłodawcy cyklu skupiają się na historii niesławnych, przeklętych rewolwerowców. Dokonują tym samym udanej wolty fabularnej, polegającej na ukazaniu wcześniejszych wcieleń owych mężczyzn i ich dokonań. Czterej waleczni żołdacy po śmierci ich dowódcy, generała Hume’a, postanawiają działać na własną rękę. Próbują wrócić do dawnego życia i bliskich. Niestety klątwa pistoletów nieustannie na nich działa. Dawne przewinienia oraz wojenne traumy powracają ze zdwojoną siłą, a poczucie spełnienia, szczęścia i spokoju są dla nich coraz bardziej odległe. Ich nędzny żywot przepełniony jest cierpieniem, bólem, niesprawiedliwością oraz nieustanną konfrontacją z piekielnymi wysłannikami. Ponowne połączenie czwórki rewolwerowców jest bardziej niż pewne, a dużą rolę do odegrania w całym bitewnym chaosie ma oszalała wdowa po generale Hume, okrutna Missy,
Bękarty rewolweru złożone są z pięciu rozdziałów, koncentrujących się na trzymających w napięciu przygodach kwartetu zręcznych zabójców. Poznajemy w nich dalsze losy czterech zadziornych awanturników tuż po śmierci generała Oliandera Hume’a. Oszpecony Bill Sumter odnajduje nowych sprzymierzeńców, a wraz z nim legendarne wody Azadu o uzdrowicielskiej mocy. Bandą hien cmentarnych przewodzi sędziwy, nieprzebierający w środkach Poganin Sam. Bill stosunkowo szybko odkrywa prawdziwe zamiary groźnej bandy i ich niecne zamiary, a krwawe starcie z tymczasowymi sojusznikami jest bardziej niż pewne. Jeszcze gorzej wiedzie się choremu Benowi Kinneyowi, którego rewolwer roznosi chorobę rozkładającą ciało. Pokryty bliznami i ropiejącymi wrzodami Ben stara się uporządkować swe życie i odnaleźć harmonię. Udaje mu się znaleźć schronienie, a nawet zakochać w pięknej damie, Claire. Niestety szczęście nie trwa długo, a jego obrzydliwy wygląd sprowadza na niego kolejne tragedie.
Niezwykle klimatycznie wypada trzeci rozdział owego komiksu, który skupia się na postaci Willa Arcene’a. Wychudzony mężczyzna dzierżący rewolwer roznoszący ognie zagłady powraca w rodzime strony, do zamieszkującej na bagnach, opętanej matki. Spotkanie z toksyczną rodzicielką przynosi wyłącznie cierpienie oraz niemoc, dosięgającą zmizerniałego wojaka. Nie obejdzie się bez konfrontacji z przerażającymi stworami, silnie złączonymi ze staruchą. Nieco słabiej wypadają perypetie Silasa Hedgepetha, który powraca do wyuczonego zawodu (medyka) i stara się uratować nieszczęśników przed zabójczą epidemią. Głęboko wierzący rewolwerowiec staje do walki z rzeszą demonów, a pomoc dawnych druhów okażą się nieodzowne.
Recenzowany komiks w udany sposób wzbogaca uniwersum Szóstego rewolweru. Bunn i Hurtt strzelili w dziesiątkę, pokazując losy Billa, Silasa, Willa i Bena, którzy z całych sił próbowali walczyć ze swym mrocznym fatum. Należy zauważyć, iż za warstwę fabularną odpowiada Brian Churilla. Amerykański rysownik świetnie oddaje nastrój grozy, a także bezbłędnie rysuje wszelakie piekielne demony, kreatury oraz okrutne śmierci kolejnych ofiar mitycznych rewolwerów.
Słowem, apetyczna opowieść grozy w westernowych klimatach.
Poznaj recenzenta
Mirosław SkrzydłoDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat