The Office PL: sezon 4 - recenzja serialu
Data premiery w Polsce: 25 października 2024The Office PL wraca z kapitalnym 4. sezonem. Najzabawniejszy polski serial mówi nam o naszym kraju jeszcze więcej niż poprzednio – piekielnie inteligentny humor znów miesza się z tym, co w życiu najważniejsze.
The Office PL wraca z kapitalnym 4. sezonem. Najzabawniejszy polski serial mówi nam o naszym kraju jeszcze więcej niż poprzednio – piekielnie inteligentny humor znów miesza się z tym, co w życiu najważniejsze.
Ile Polski można zmieścić w jednym serialu? Z pomocą w udzieleniu, wydawałoby się, niemożliwej odpowiedzi na to pytanie jak co roku przychodzą twórcy The Office PL. Spieszę donieść, że jego 4. sezon z całą pewnością jest najlepszym z dotychczasowych – to rzadki przypadek takich produkcji, w których każda kolejna odsłona serii jakościowo przewyższa poprzednią. Nie może być jednak inaczej, skoro jej autorzy mają już za sobą zapoznawanie widzów z bohaterami i szkicowanie biurowych zasad gry. Tak oni, jak i pracownicy Kropliczanki dostają więc pełne pole do popisu. Mogą sobie pozwolić na drwiny z kogokolwiek i obrócenie w żart wszystkiego, co tylko się da. W ekranowych Siedlcach nasz kraj przybiera przeróżne oblicza; to tu spotykają się Polska A, Polska B, Polska XYZ. W ferworze aż do bólu zwyczajnej, codziennej walki o zakończenie dnia pracy każda z postaci ma coś do powiedzenia – o ojczyźnie, rzeczywistości jako takiej i o nas samych. Tego serialu nie sposób nie pokochać za jego autentyczność i niezwykle trafne spostrzeżenia na temat tego, co rodakom w duszy gra. W dodatku wszystkie te uwagi przychodzą do odbiorców w atmosferze wszędobylskiej zabawy i humoru, bodaj najinteligentniejszego, jaki widział mały ekran w jego rodzimej wersji. 4. sezon The Office PL sprawi, że pękniecie ze śmiechu. Przepiękne jest to, że dzięki niemu zastanowicie się również nad tym, gdzie naprawdę żyjecie.
Na pierwszy rzut oka widz może dojść do wniosku, że wszystko jest tu po staremu, ale przecież to tylko iluzja. W Kropliczance zaczęły wiać nawet nie wiatry, a potężne huragany zmian. W życiu Michała Holca pojawiają się dwie istotne postacie: jego domniemany syn i nowa partnerka, będąca przy okazji członkinią rodziny innego z pracowników. Darek Wasiak z początkowo sobie tylko znanych powodów zaczyna wsuwać wegańskie kanapki, rozważać pójście na siłownię i wylewać za kołnierz. Zdegradowana i skompromitowana warszawskimi popisami Patrycja startuje ze swoją karierą właściwie od nowa, uczęszczając w dodatku na terapię uzależnień i dzieląc mieszkanie z Asią. Ta ostatnia jest w przededniu ślubu – w jednej ze scen zobaczymy ją nawet w białej sukni. Adam chce odejść z pracy, z więzienia wychodzi Łuki, a związek Agnieszki i Regana przeskakuje kilka poziomów wyżej (czy raczej: we wszystkie możliwe strony). Mając tak rozstawionych życiowo bohaterów, można się bawić na całego. Scenarzyści The Office PL doskonale zdają sobie z tego sprawę; o ile w poprzednich sezonach serwowali nam strzały z humorystycznego działka, tak teraz trzeba już mówić o karabinie maszynowym.
W serialowych Siedlcach jest śmiesznie, ale bywa także poważnie. I to śmiertelnie, by odwołać się do paskudnej choroby jednej z postaci, która w kapitalny sposób wprowadza w ten mikroświat nieustannych gagów całą symfonię refleksji nad życiem. Tu pomników może nie zrzuca się z cokołów, ale otwarcie się o nich dyskutuje, vide otwierający, fantastyczny odcinek o Janie Pawle II i jego spuściźnie ("Wiedział?"). Twórcy nie boją się również poruszyć problemów walki z uzależnieniami, piractwa drogowego, drożyzny czy kwestii ekologicznych. Te ostatnie są zresztą motorem napędowym 4. sezonu – Kropliczanka musi odnaleźć się w rzeczywistości, w której konkurencja proponuje mieszkańcom miasta picie wody z kranu. Położenie firmy przekłada się na całą serię niespodziewanych sytuacji, a tylko poczekajcie na związane z nimi, kapitalne występy gościnne. Na ekranie pojawiają się więc dwie niezwykłe aktorki, z których jedna okaże się długo wyczekiwaną... Nie, nie zabiorę Wam tej przyjemności, ale zaufajcie mi: na tę postać warto było czekać od samego początku produkcji. W Siedlcach rozpanoszyła się miłość z całym jej spektrum. Ta aż prosząca się o najszczersze wyznania (Adam i Asia), ta zbudowana na fałszywych fundamentach (Regan i Agnieszka) i ta, która dla otoczenia nie ma żadnej racji bytu (Michał i jego nowa wybranka serca). Nigdy nie sądziłem, że to właśnie The Office PL przyniesie Polakom najdziwniejszą i zarazem najbardziej pokrzepiającą wariację na temat mickiewiczowskiego "Kochajmy się!".
Nie trzeba jakiejś wybitnej przenikliwości, by stwierdzić, że twórcy produkcji bawią się budowaną przez siebie historią. Ale prym na tych wyjątkowych zaślubinach z mocno krindżowym i zarazem piekielnie inteligentnym poczuciem humoru wiedzie przecież obsada serialu. Jest on, Adam Woronowicz, Pan Aktor, tytan, który w ostatnim sezonie jako maestro Dariusz Wasiak ma jeszcze więcej pola do popisu i dawania nam powodów do posiadania na twarzy banana. Wtóruje mu Piotr Polak, tym razem przechodzący samego siebie nie tylko jako stand-uper, jego Michał Holc nawet fizycznie cierpi, by Kropliczanka (i zabawa) trwała dalej. Nieustannie ujmuje Vanessa Aleksander w roli Patrycji Kowalskiej, mocno pogubionej w życiu kobiety, którą możesz znienawidzić bądź jej szczerze współczuć. Chylę czoło przed Kornelią Strzelecką; sportretowana przez nią Asia w 4. sezonie w jakiś błogosławiony sposób jest jeszcze bliżej problemów zwykłych ludzi, niż miało to miejsce do tej pory. Musiałbym zresztą w tym miejscu wymienić nazwiska wszystkich członkiń i członków obsady – każdy zasługuje na osobne słowa uznania. Sęk w tym, że ekranowa Kropliczanka zagnieżdża się jeszcze mocniej w polskiej duszy wtedy, gdy traktujemy ją jako drużynę do zadań specjalnych. Do wszystkich tych rozmów, które już miały miejsce, i tych, które nigdy się nie odbędą. Jest w 4. sezonie The Office PL taka scena, w której obserwujemy dyskusję Łukiego i Regana. Pierwszy z nich obok grypsu studiował w więzieniu dzieła wybitnych filozofów. Prosta sytuacja doprowadza do zapłonu: "aksjomaty", "odruchy bezwarunkowe", "pies Pawłowa". Reakcja Regana? Kosmiczna, będziecie tarzać się ze śmiechu. Po chwili dojdzie do Was jednak, że Kropliczanka to tylko pozorna wieża Babel. Stanisław Wyspiański powiedziałby raczej coś innego: "A to Polska właśnie".
Poznaj recenzenta
Piotr PiskozubDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat