The Others – recenzja gry planszowej
The Others to gra planszowa stworzona przez Erica M. Langa (ach! Chaos w Starym Świecie!), w której naprzeciw siebie stają komandosi z jednostki specjalnej FAITH oraz potwory Grzechu – stawką, jak to zwykle bywa przy takich walkach, jest przetrwanie świata. Sprawdźmy więc, czy warto rozpocząć tę krwawą walkę.
The Others to gra planszowa stworzona przez Erica M. Langa (ach! Chaos w Starym Świecie!), w której naprzeciw siebie stają komandosi z jednostki specjalnej FAITH oraz potwory Grzechu – stawką, jak to zwykle bywa przy takich walkach, jest przetrwanie świata. Sprawdźmy więc, czy warto rozpocząć tę krwawą walkę.
Od strony graficznej The Others nie brakuje niczego – pasujące do klimatu gry grafiki na kartach postaci i w instrukcji, samo pudełko też ozdobione niczego sobie. Prawdziwą perełką, trzeba przyznać na samym początku, są figurki. Zarówno koncept, jak i wykonanie doskonałe – potwory są straszne, pełne obrzydliwych szczegółów, aż proszą się o to, by wziąć do ręki pędzelek. Figurki bohaterów, choć osobiście uważam, że przemyślane są gorzej niż przedstawienia potworów, nadal dobrze obrazują dzielnych komandosów FAITH, którym przyjdzie walczyć wśród ruin angielskiej metropolii. Jedyne, co można zarzucić przepięknie wykonanej grze, to brak miejsca na żetony – kwestia wcale nie tak błaha! Po wyciśnięciu ich z wyprasek trzeba zaopatrzyć się w woreczki strunowe, inaczej obrażenia i inne punkty będą hulać po opakowaniu. Na szczęście inaczej sprawa ma się z figurkami – wszystkie mają swoje miejsca w plastikowych wytłoczkach.
Dość o pudełku. Przyjrzyjmy się samej grze, bo The Others aż ocieka mrocznym klimatem Lovecrafta, zresztą nie tylko jego – fani horrorów z pewnością znajdą wiele odniesień do klasyków opowieści grozy. Trzeba jednak zaznaczyć, nie są to zapożyczenia, a po prostu doskonale wykorzystane archetypy! Sam charakter obrońców dobra jasno wskazuje, że dobro nie ma wielkiego wyboru w ich kwestii: strzelcy wyglądajacy jak bandyci, wilkołak i wampirzyca, mężczyzna z demonicznymi rogami na głowie… Cóż, nie pasują do archetypu zbawców świata, ale pewnie lepiej się do tego nadają niż cnotliwi, dzielni i biało-czarni bohaterowie. Jeśli chodzi o tak przyjemnie stworzonych bohaterów jest jedynie jeden problem – choć wyobraźnia pracuje podczas gry bez dwóch zdań – brakuje nieco więcej opisów (choćby zamieszczonych na kartach postaci), które mogłyby ułatwić wczucie się w sam klimat rozgrywki czy też polubić naszych bohaterów.
W kwestii rozgrywki zaś, umówmy się, to nie jest kraina dla niedoświadczonych komandosów. Strona FAITH czy też grający nią mogą mieć na początku ogromne problemy przy walce z grzechem – nieskoordynowana czy niepewna swego celu drużyna z pewnością zostanie rozerwana na strzępy przez potwory, nawet jeśli są one prowadzone przez mało doświadczonego gracza. Dlatego też, należy wczytać się w instrukcję, by wiedzieć, jak czas działa na niekorzyść bohaterów i jakie cele należy osiągnąć. Potem to już tylko skoordynowanie, plan i elastyczne podejście do walki mogą uratować żołnierzy przed śmiercią. Jest kilka bonusów, które pomogą żołnierzom, ale jest też sporo takich, które rzucą im kłody pod nogi. Dla przykładu – świetnie rozwiązaną kwestią jest Zepsucie, które jest pomocne w trakcie starcia… do pewnego czasu, potem bowiem zaczyna robić się problem. Ten balans na granicy maksimum jest doskonałą zabawą!
Gra daje możliwość zabawy od 2 do 5 uczestników, z czego jeden z nich zawsze prowadzi Grzech, reszta zaś, zależnie od ilości, dzieli między sobą bohaterów. Pierwsza moja rozgrywka na trzy osoby skończyła się zmasakrowaniem dzielnych żołnierzy – dopiero przemyślenie priorytetów oraz lepsze poznanie instrukcji pozwoliło na wyrównaną grę (którą też przegrał FAITH). Dopiero trzecie starcie udało się komandosom wygrać i ośmieleni tym jeszcze wiele razy szturmowaliśmy miasto Haven. Wbrew pozorom, doskonale gra się w pełnym składzie – czterech graczy prowadzących swoich bohaterów bardzo szybko uczy się współpracy i łatwiej jest pokonać Grzech (choć nadal ostrzegam, że nie jest to łatwe!).
Gra The Others fanom gier planszowych, a już w szczególności fanom opowieści grozy, z pewnością przypadnie do gustu – jest świetnie wykonana, ciekawa, a przede wszystkim grywalna. Nie jest też zbyt zaawansowana, więc nawet mniej doświadczeni gracze nie będą musieli godzinami ślęczeć nad instrukcją. Jeśli jednak będziemy chcieli cieszyć się uzupełnioną grą, będzie trzeba kupić trzy dość drogie dodatki – dodają one dwa grzechy (Nieczystość oraz Zazdrość) do podstawowych będących w grze, oraz dodatkowych bohaterów, którzy mają wspomóc oddział FAITH. Mimo tych niewielkich niedogodności grę naprawdę polecam, bo to godzina doskonałej zabawy (albo i więcej, bo narady między graczami potrafią znacząco przedłużyć turę), do której z pewnością będziecie wracać!
+ klimat
+ zróżnicowana rozgrywka
+ doskonałe figurki!
- gdzieniegdzie brak opisów
- dużo do dokupienia
- brak miejsca na żetony w pudełku
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Michał TalaśkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat