The Stranger - recenzja miniserialu
The Stranger to nowy, serialowy thriller Netflixa na podstawie powieści autorstwa Harlana Cobena. Oceniam.
The Stranger to nowy, serialowy thriller Netflixa na podstawie powieści autorstwa Harlana Cobena. Oceniam.
Bohaterem serialu The Stranger jest Adam Price, człowiek, który prowadzi pozornie cudowne życie. Ma kochającą żonę i synów, świetną pracę w kancelarii i wspaniały dom. Jednak wszystko się zmienia, gdy pewnego dnia tajemnicza nieznajoma zdradza Adamowi podpartą dowodami tajemnicę jego ukochanej. Wkrótce potem żona Price'a, Corrine, znika. Nieznajoma zdradza kolejnym mieszkańcom miasteczka kompromitujące sekrety. Adam, prowadząc swoje prywatne śledztwo, szybko odkrywa, że cała sprawa ma drugie dno.
Cechą dobrego thrillera musi być umiejętne stopniowanie napięcia i prowadzenie wielowątkowej fabuły, tak aby zaskakiwać widza, ale nie dać mu się pogubić. I tutaj muszę przyznać, że nowa produkcja Netflixa to wszystko ma. Twórcy z każdym kolejnym odcinkiem dokładali coraz to nowych poziomów do zagadki, którą rozpoczęli intrygę. I w większości udawało im się zgrabnie przeplatać wszystkie wątki, aby dobrze współdziałały ze sobą aż do zaskakującego finału. Chociaż jest jeden, który w pewnym momencie nie pasuje mi do całości. Chodzi tutaj o sprawę wypadku Dantego i tego, jak młodzi bohaterowie odkrywają kolejne tajemnice. W pewnym momencie ten aspekt fabuły staje się zbędny, mimo całkiem sprawnych kreacji młodych aktorów. Chociaż doprowadza do sprawy związanej z Olivią, to wszystko gdzieś znika pod narracyjnym natłokiem pod koniec serialu. To element historii, bez którego moglibyśmy sobie poradzić w trakcie seansu. Jednak pozostałe wątki już współgrały ze sobą, tworząc bardzo dobrą całość, świetnie domkniętą w finale. Nie czułem niedosytu, wszystko było w jak najlepszym porządku.
Harlan Coben w swojej twórczości bardzo lubi wprowadzać zwykłych ludzi w niezwykłe sytuacje i patrzeć, jak odkrywają fałsz swojego otoczenia. I tutaj twórcom bardzo dobrze udało się przekuć tę atmosferę z powieści na ekran. Doskonale oglądało mi się, jak wraz z rozwojem intrygi na wierzch wychodziły kolejne tajemnice, społeczne animozje i mroczne zależności środowiska, w którym obraca się główny bohater, Adam. Richard Armitage dał tutaj naprawdę dobrą kreację człowieka, który musi zmierzyć się z mrocznymi realiami swojego życia. Aktor doskonale oddał ten ból, który siedzi w jego postaci, ale przy tym popycha go do działania. Na słowa uznania zasługuje również Siobhan Finneran jako detektyw Johanna Griffin. Ta postać przeszła bardzo interesującą metamorfozę w czasie serialu i aktorka potrafiła ją bardzo dobrze oddać. Z zimnej pani policjant potrafiła przejść na tę bardziej emocjonalną ścieżkę bohaterki. Finneran i Armitage bardzo dobrze działali również razem na ekranie. Sceny z ich wspólnym udziałem oglądało mi się naprawdę dobrze. Stworzyli ciekawy, nieoczywisty duet śledczych.
Cały serial pełen jest wielu zwrotów fabularnych, które wyskakują w najmniej spodziewanym momencie. Pod koniec produkcji właściwie w każdej scenie mamy do czynienia z jakimś twistem. Dla wielu osób może to być minus i wiem, że nie każdemu przypadnie to do gustu. Ja jednak jestem bardzo na plus w tym wypadku, ponieważ nie ma tutaj zaburzenia rytmu prowadzenia narracji, wszystkie zwroty są wprowadzone w punkt, nie ma silenia się na szokowanie widza podawaniem twista za twistem, z czym problem ma czasem choćby M. Night Shyamalan. Tutaj nie czułem chaosu i braku czasu na zastanowienie się nad daną sytuacją. Cała akcja jest prowadzona płynnie. Wiele zwrotów dotyczy postaci nieznajomej granej bardzo dobrze przez Hannah John-Kamen. Aktorka nie daje może wybitnej kreacji, ale bardzo dobrze wprowadza swoją bohaterkę w nurt narracji i lekko porusza się w całej historii. Niezła rola w dorobku John-Kamen, która zapada w pamięć.
The Stranger to serial, który mówiąc kolokwialnie, ryje banie i wciąga na całe osiem odcinków. Twórczość Cobena to gotowy materiał na serial lub film i tutaj twórcy w pełni wykorzystali potencjał powieści. Polecam.
Źródło: zdjęcie główne: screen z YouTube
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat