W przeklętą godzinę - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 8 lutego 2023W przeklętą godzinę to finał młodzieżowej trylogii fantasy Adama Fabera. Jak wypada kolejna historia o rodzie Bies?
W przeklętą godzinę to finał młodzieżowej trylogii fantasy Adama Fabera. Jak wypada kolejna historia o rodzie Bies?
Saga rodu Bies to trylogia Adama Fabera, popularnego pisarza młodzieżowej fantastyki, który wykreował w swoich powieściach magiczną krainę Jaar. Akurat w tym cyklu odgrywa ona mniejsze znaczenie, bo bohaterowie zamieszkują nasz świat i tylko sporadycznie przenoszą się do innych realiów. Nie oznacza to, że brakuje tu magii. Co to, to nie.
W przeklęta godzinę to finał tej trylogii. Dla przypomnienia – w dwóch pierwszych tomach (Raz wiedźmie śmierć, Wilk z lasu) Biesowie musieli ścierać się z ożywioną po latach protoplastką rodu, która – oględnie mówiąc – nie należy do najprzyjemniejszych osób. Nie było to łatwe zadanie i przysporzyło bohaterom wielu trudów i osobistych cierpień, w tym najpoważniejszej traumy – śmierci matki dwójki młodych bohaterów.
W przeklętą godzinę z jednej strony odwołuje się do procesu radzenia sobie ze stratą przez bohaterów: dzieci, męża, matkę. Jednocześnie jednak naświetla okoliczności śmierci i nadaje jej dodatkowy wymiar. Nie wdając się w szczegóły i nie zdradzając zbyt wiele z treści: było to związane z poświęceniem, którego echa teraz docierają do bohaterów i zmuszają ich do stawienia czoła nowemu zagrożeniu, w którym spore znaczenie odgrywa fantom z magicznego lustra.
Tak jak w przypadku wcześniejszych powieści, tak i tutaj mamy do czynienia także z wątkami pobocznymi. Sam tytuł odwołuje się do jednego z nich, czyli perypetii nastoletniej bohaterki Dragi, która w nieodpowiednim momencie naruszyła spokój nieboszczyka. Natomiast jej młodszy brat, Sat, zmienia szkołę i przeżywa pierwsze zauroczenie, którego obiektem jest kolega z klasy. Ich ciotka Agrea musi wywiązać się z umowy z piekłem, aczkolwiek ten wątek wyewoluuje w nietypowym kierunku. A to tylko niektóre z wątków, które pojawiają się także w powieści W przeklętą godzinę.
Jest więc uczuciowo i miejscami trochę melodramatycznie. Jednak w powieści nie zabrakło też miejsca – jak przystało na historię o rodzie czarownic – na sporą dawkę magii, rytuałów i dziwnych zdarzeń o nadprzyrodzonym charakterze. W każdym rozdziale coś się dzieje i nie sposób się nudzić podczas lektury.
Faber w swojej powieści nie moralizuje zanadto, ale fajnie pokazuje, że inność nie jest wadą. Udowadnia, że tolerancja to klucz do szczęścia, a największą krzywdę mogą uczynić nam najbliżsi. Jednocześnie to opowieść bardzo pozytywna, dająca nadzieję, że po każdym mroczniejszym okresie pojawia się promień światła i szansa na nową, szczęśliwą drogę życia. Może się wydawać to nieco banalne, ale dla docelowych czytelników Sagi rodu Bies – czyli wczesnych nastolatków – wsparcie i pokazywanie właściwej drogi jest ważne i konieczne z każdej możliwej strony.
Poznaj recenzenta
Natalia KaminskaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat