Zbrodnie po sąsiedzku: sezon 2, odcinki 5-7 - recenzja
Data premiery w Polsce: 14 czerwca 2022Zbrodnie po sąsiedzku wprowadzają mocniejszy nacisk na dramaturgiczną stronę produkcji. Oceniam.
Zbrodnie po sąsiedzku wprowadzają mocniejszy nacisk na dramaturgiczną stronę produkcji. Oceniam.
W nowych odcinkach serialu Zbrodnie po sąsiedzku twórcy zrobili bardzo ciekawy zabieg. Do tej pory nasze trio sprawdzało się najlepiej w grupie. I rzeczywiście, gdy dochodzi do sekwencji, w której razem wymieniają się pomysłami czy rzucają sobie cięte riposty, to wszystko prezentuje się znakomicie. Jednak tym razem scenarzyści postanowili napisać interesujące wątki poboczne, które ubogaciły historię. Dały każdej z głównych postaci pewną przestrzeń do rozwoju i zapewniły balans między kryminalnym aspektem serialu a emocjonalnym i dramaturgicznym ładunkiem. Nadal ważna jest sprawa śmierci Bunny, jednak teraz twórcy bardzo sprawnie przeplatają ją z solowymi historiami Charlesa, Olivera i Mabel.
Bardzo ciekawym elementem fabuły jest wątek dotyczący Mabel. Chodzi konkretnie o sposób, w jaki społeczeństwo postrzega kobietę. Selena Gomez dobrze oddaje rozterki bohaterki związane z piętnem, z którym musi się zmagać od pewnego czasu. Gołym okiem da się wręcz zauważyć emocje i mrok, z którymi mierzy się Mabel. Doskonale oddaje to choćby scena, w której przyłapuje Alice na robieniu swego rodzaju happeningu z jej tragedii. Co do bohaterki, w którą wciela się Cara Delevingne, to kompletnie nie mogę uwierzyć w romantyczną relację między nią a Mabel. W żadnym momencie nie odczułem chemii między aktorkami. Chociaż nie ukrywam, że scena na przyjęciu z grą Olivera rzuciła nowe światło na ich związek. Jednak nie zmienia to faktu, że znacznie lepiej prezentował się duet Mabel–Theo. Dało się w nim odczuć niepewność i brak zaufania, ale również sporo zrozumienia. To sprawiło, że lepiej prezentował się na ekranie.
Przedziwną, toksyczną relację Charlesa z Jan, jego niedoszłą morderczynią, również trzeba zaliczyć na plus. Wątek jest bardzo pomysłowy. Twórcy nie starali się go zbudować na samym mroku lub wymuszonej podniosłości. Został podany z wyjątkową lekkością, przyozdobioną sporą dawką czarnego humoru. To sprawiło, że zadziałał. Mimo że Charles nie jest fizycznie obecny w sekwencji (kolejny świetny gościnny występ Jane Lynch), to dało się w niej odczuć napięcie, jakie drzemie między Jan a jednym z głównych bohaterów. Solowy wątek Charlesa miał zatem w sobie wszystko – humor, napięcie, dramaturgię i silne emocje.
W końcu również Oliver, który zwykle wnosi sporo humoru do produkcji, otrzymał poważną historię solową dotyczącą ojcostwa. Martin Short nadal doskonale sprawdza się jako swoisty comic relief. Bawi się rolą i oferuje widzom mnóstwo momentów, w których można się szeroko uśmiechnąć. Jednak przy tym może pokazać się z dramatycznej strony. Dobrze oddaje to scena, w której czeka w kolejce na zrobienie testu DNA i rozmawia z innym mężczyzną. Widać na wierzchu wszystkie emocje, które nim targają.
Nowe odcinki Zbrodni po sąsiedzku nadal trzymają bardzo dobry poziom. Na pochwałę zasługują świetne kreacje aktorskie, humor, ale również i poważniejsza strona produkcji. Polecam.
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat