„Daryl będzie walczył do końca” – Norman Reedus o ostatnim odcinku The Walking Dead
Najnowszy odcinek The Walking Dead w całości skupiał się na postaci Daryla. Dla tego bohatera nadszedł czas wielkich decyzji. O ich motywach opowiada aktor, Norman Reedus.
Najnowszy odcinek The Walking Dead w całości skupiał się na postaci Daryla. Dla tego bohatera nadszedł czas wielkich decyzji. O ich motywach opowiada aktor, Norman Reedus.
W trzecim odcinku siódmego sezonu The Walking Dead poznaliśmy los Daryla. Został on umieszczony w celi, nagi, bez dostępu do podstawowych potrzeb. Dwight pracował nad tym, by Daryl się złamał, stracił wolę walki i życia, poddał się warunkom Negana. Ostatecznie, nie udało mu się zmusić dumnego bohatera do współpracy.
Dla Normana Reedusa, który wciela się w postać Daryla to był bardzo trudny emocjonalnie odcinek, mimo, że praktycznie nie miał do zgrania żadnych scen z dialogami. Wszystko musiał pokazać mimiką, gestami i mową ciała.
To był bardzo intymny odcinek. Wszyscy na planie podeszli do tego bardzo na poważnie. Nie było żadnych żartów, panowała podniosła atmosfera. Fizycznie i psychicznie to było bardzo wyczerpujące. Spędziłem w celi kilka dni, byłem nagi, było mi zimno i jedyne, co robiłem, to próbowałem wyobrazić sobie to wszystko, poczuć te emocje. To były mroczne sceny i tak miało być.
Mimo tego, że Daryl znalazł się praktycznie w sytuacji bez wyjścia, odmówił on porzucenia swojej tożsamości i "stania się Neganem". Reedus wyjaśnia jego motywy:
Daryl nie mógł powiedzieć: "jestem Neganem", ponieważ to by zaprzeczyło wszystkiemu, w co wierzył Glenn, który był sercem całej ich grupy. Przystanie do Negana byłoby zdradą jego pamięci, a tego Daryl, który czuje się winny śmierci tego bohatera, zrobić nie może. Ma on takie przeświadczenie, że zasłużył sobie na to, co go spotkało. Godzi się z więzieniem i byciem torturowanym psychicznie i fizycznie, ponieważ chce zostać ukarany. Zdjęcie szczątek Glenna tylko przypomniało mu dlaczego musi siedzieć w celi i znosić działania Dwighta i Negana.
Aktor dodaje:
Dynamika pomiędzy postaciami Daryla i Dwighta jest całkiem wyjątkowa, ponieważ te postaci poznały się wcześniej. Dwight wie, że nigdy nie będzie Darylem, nawet jak weźmie jego łuk i kamizelkę, ale desperacko chce go złamać - to by sprawiło, że sam poczułby się lepiej ze swoją decyzją. A decyzja, którą podjął ze strachu była błędem, on to wie. A Daryl się nie boi - on nigdy nie robi czegoś tylko z powodu strachu. Rozumie dlaczego Dwight zrobił to, co zrobił, ale z tych samych powodów on nie może pójść w jego ślady.
Czytaj także: The Walking Dead: sezon 7, odcinek 3 – recenzja
Daryl odrzucił opcje, które zaproponował mu Negan. Czy to znaczy, że ma jakiś długoterminowy plan?
Nie. Myślę, że on wróci do celi, do jedzenia psiego żarcia i będzie się trzymał jedynej rzeczy, jaka mu została - swojego honoru. Nie wyrzeknie się swojego imienia, ponieważ wie, że w ten sposób zawiódłby swoją grupę, która znaczy dla niego wszystko. Tamci ludzi to jedyne, co mu zostało na świecie. Nie wyrzeknie się ich. Będzie walczył do końca, bez względu na to, co Negan mu zrobi. Jest gotowy na dalsze tortury i śmierć, nie ma to dla niego znaczenia. To, w co wierzy w swoim sercu jest silne.
Reedus przyznał też, że ten sezon serialu jest całkiem inny. Dużo trudniejszy dla wszystkich, bardziej mroczny, pozbawiony nadziei. Wszystko jest poważne i zasnute rozpaczą.
Miejmy nadzieję, że na końcu tunelu w końcu pojawi się światełko. Wszyscy bohaterowie tego desperacko pragną.
Czy tak się stanie, okaże się w kolejnym odcinkach The Walking Dead, który w Polsce można oglądać na stacji FOX.
Źródło: hollywoodreporter.com / fot. AMC
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat