Lucasfilm

Wczoraj dzieliliśmy się z Wami podawanymi przez najbardziej prestiżowe serwisy informacjami o ogromnych zmianach w świecie Gwiezdnych Wojen. Zgodnie z doniesieniami m.in. Hollywood Reportera w odpowiedzialnej za franczyzę firmie Lucasfilm ma dojść do rewolucji: wraz z końcem 2025 roku ze stanowiskiem szefowej studia pożegna się ponoć Kathleen Kennedy. Jak się jednak teraz okazuje, sprawy na tym polu wcale nie są tak oczywiste. 

Gdy tylko do sieci trafiły pogłoski o odejściu Kennedy, automatycznie ruszyła giełda nazwisk jeśli chodzi o kandydatów na jej następcę. Znaleźli się na niej m.in.:

Jon Favreau

Favreau był odpowiedzialny za rozpoczęcie Kinowego Uniwersum Marvela swoim świetnym Iron Manem. Potem w 2018 roku odpowiadał w głównej mierze za The Mandalorian, czyli najpopularniejszy serial Disney+ jeśli chodzi o Gwiezdne Wojny. Od tamtego czasu blisko współpracuje z Davem Filonim nad tą częścią uniwersum. W planach jest kinowy film o przygodach Dina Djarina i Grogu, który miałby reżyserować. Favreau ma duże pokłady doświadczenia, jest fanem serii, ale to osoba zbyt kreatywna, jak na funkcję szefa Lucasfilm. "On nawet nie chce być producentem wykonawczym." - zdradziło jedno ze źródeł THR.

Zobacz więcej

Reklama

fot. materiały prasowe

Powyższe typy możemy na razie zostawić na boku. Całej sprawie postanowił przyglądnąć się CNN, który stwierdza wprost: Kathleen Kennedy ze stanowiska szefowej Lucasfilmu nie ustępuje - przynajmniej na ten moment. Źródło stacji donosi, że w firmie na tym polu "nic się nie dzieje", a ogłoszenie o przejściu 71-letniej kobiety na emeryturę "na pewno zostałoby wcześniej upublicznione" i dojdzie do tego, "gdy faktycznie podejmowane będą jakieś decyzje". 

Disney i Lucasfilm konsekwentnie odmawiają udzielenia komentarza do tej sytuacji. 

Star Wars - największe błędy filmowego uniwersum Gwiezdnych Wojen

fot. Lucasfilm

Warto w tym miejscu zauważyć, że Kathleen Kennedy wśród fanów Star Wars ma chyba tylu samo zwolenników, co przeciwników. Część z miłośników Gwiezdnych Wojen chwali ją za zbudowanie spójnego, ekranowego świata i przystosowanie go pod potrzeby kolejnych pokoleń. Inni z kolei odsądzając od czci i wiary, zarzucając szefowej Lucasfilmu pogrążenie całej franczyzy.