Kiedy dwa lata temu wirtualna rzeczywistość stała się jednym z głównych tematów zainteresowań mediów (nie tylko tych technologicznych), narodził się pomysł, który miał odmienić kino. Dwaj giganci technologiczni obiecali, że wskrzeszą filmy 3D w nowej, niesamowitej jakości. Inżynierowie Google oraz IMAX-a planowali stworzyć kamery VR, które wprowadzą kinematografię do trójwymiarowej rzeczywistości.

Okazało się, że współpraca zakończyła się tylko i wyłącznie na szumnych zapowiedziach. Dziennikarze serwisu Variety postanowili dopytać obie firmy, jak idą prace nad tym projektem.  Google odmówiło komentarza, za to przedstawiciele IMAX-a przyznali w mailu, że projekt został zawieszony:

W ramach wspomnianego programu firma uruchomiła w zeszłym roku kilka centów rozrywki, w których pokazywano zarówno gry, jak i interaktywne doświadczenia w wirtualnej rzeczywistości. Projekt prawdopodobnie nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań, gdyż dwie placówki już zamknięto, a los pięciu kolejnych wciąż nie jest pewny. Co ciekawe, jeśli wierzyć informatorom, do których dotarli dziennikarze Variety, to nie IMAX zadecydował o zawieszeniu współpracy, decyzja została podjęta w siedzibie Google. Powód? Korporacja woli rozwijać technologię rzeczywistości rozszerzonej, a nie wirtualnej.

Zobacz także:

-

Specjalista od PS VR przechodzi do Google

-

Na weekend

Screenlife od środka – język filmowy pokolenia millenialsów

Wszystko wskazuje na to, że możemy przestać marzyć o narodzinach wysoce immersyjnego kina 3D, w którym widz będzie miał wrażenie, że znajduje się w samym sercu akcji. Z drugiej strony nie można wykluczyć, że pomysł ten podchwycą inne korporacje. Samsung również jest żywo zainteresowany rozwijaniem wirtualnej rzeczywistości i ma już doświadczenie w projektowaniu kamer VR. Nawet jeśli sprzęty z serii Gear VR nie nadają się do wykorzystania w przemyśle filmowym, doświadczenie zdobyte przy ich tworzeniu mogłoby przydać się podczas opracowywania kinowych kamer VR.

O ile oczywiście IMAX zechciałby po raz kolejny zaryzykować współpracę na tak grząskim gruncie. A może po prostu miłośnicy filmów nie są zainteresowani kinem 3D i wolą oglądać je na tradycyjnym, płaskim ekranie?