Kim są prawdziwe gwiazdy filmów Marvela i MCU - to aktorzy czy jednak portretowane przez nich postacie? Kilka dni temu w dosadny sposób głos w tej sprawie zabrał Quentin Tarantino, który mówiąc m.in. o "marvelizacji Hollywood" stwierdził, że członkinie i członkowie obsady kolejnych odsłon uniwersum Domu Pomysłów "stali się sławni grając tych bohaterów", lecz "gwiazdą" są choćby Kapitan Ameryka czy Thor, a nie oni sami; całą wypowiedź reżysera odnajdziecie w tym miejscu.  Teraz na te słowa postanowił odpowiedzieć ekranowy Nick Fury, Samuel L. Jackson, który prezentuje zgoła inne podejście niż Tarantino:
To, że ci aktorzy są gwiazdami filmowymi, nie jest dla mnie żadną kontrowersją czy czymś niezwykłym. Chadwick Boseman to Czarna Pantera. Nie można temu zaprzeczyć, a to przecież gwiazda filmowa. Potrzebujesz aktora, by pokazać te konkretne postacie. Jaki był od zawsze wyznacznik filmowej sławy? Sadzanie tyłka na siedzeniu? O czym my w ogóle gadamy?
Jackson nie jest pierwszym aktorem, który odniósł się do uwagi legendarnego reżysera. Wcześniej na ten temat mówił także m.in. Simu Liu, Shang-Chi z MCU:
Jeśli jedynymi strażnikami wrót prowadzących do filmowej sławy mieliby być Quentin Tarantino i Martin Scorsese, nigdy nie miałbym okazji zagrać głównej roli w produkcji za 400 mln dolarów. Jestem pod wrażeniem ich filmowego geniuszu. Są ponadczasowymi autorami. Ale nie mogą wskazywać na mnie palcem - czy na kogokolwiek innego.
Dajcie nam w komentarzach znać, jaki jest Wasz stosunek do całej sprawy. 

MCU - najlepsze występy aktorskie 

fot. Marvel Studios / Disney
+37 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj