materiały prasowe
Popularny format Actors on Actors stworzony przez Variety pozwolił Ryanowi Reynoldsowi i Andrew Garfieldowi porozmawiać o swoich karierach, filmach i przemyśleniach. Obaj w 2024 roku mają na koncie udane filmy. Ryan Reynolds opowiedział m.in. o tym, że chce mieć teraz większy wpływ na tworzenie filmów. Nie chce mieć związanych rąk i przyjmować czyjejś wizji bez pytania. Woli zrobić samemu coś złego i przyjąć odpowiedzialność niż patrzeć, jak robi to ktoś inny i nie móc tego naprawić.
Aktor miał gorzkie przemyślenia co do procesu produkcyjnego niektórych filmów w Hollywood. Ciężko stwierdzić, czy miał na myśli jakiś konkretny. Można za to wykluczyć Deadpool & Wolverine, bo tam miał ogromny wpływ na to, czym ta produkcja ostatecznie się stała, co sam sobie niejednokrotnie chwalił.
Grałem w dużych filmach, znałem stawkę sukcesu, ale bolało mnie, że nie miałem na to żadnego wpływu. To okropne uczucie mieć coś do powiedzenia, gdy nie ma to znaczenia i nikt nie chce słuchać. A kiedy próbujesz coś powiedzieć na zasadzie: "Może przestańmy się skupiać na akcji, a zbliżmy się do bohaterów?" Albo: "Dlaczego wciskamy wszystkie pieniądze w efekty specjalne skoro moglibyśmy po prostu pisać scenariusz?" Takie uwagi są odrzucane.
Jeśli to ma być słabe, to z mojego powodu. To moja odpowiedzialność. Ja chcę być architektem swojego zniszczenia. Nie chcę być pasażerem na pokładzie czyjegoś samolotu pikującego w dół.
Ranking najlepszych filmów z Ryanem Reynoldsem
Źródło: indewire.com