Czy kontrowersyjna wiadomość rodziców Supermana jest prawdziwa? Reżyser wyjaśnia
Wiadomość Jor-Ela do Supermana to jeden z kluczowych elementów fabularnych nowego filmu kinowego. Fani zastanawiają się jednak: czy ta holograficzna transmisja od ojca Kal-Ela jest autentyczna, czy może została spreparowana przez kogoś innego? James Gunn został o to zapytany w jednym z wywiadów.
Wiadomość Jor-Ela do Supermana to jeden z kluczowych elementów fabularnych nowego filmu kinowego. Fani zastanawiają się jednak: czy ta holograficzna transmisja od ojca Kal-Ela jest autentyczna, czy może została spreparowana przez kogoś innego? James Gunn został o to zapytany w jednym z wywiadów.

Po premierze Supermana pojawiło się wiele kontrowersji – jedną z nich wywołała wiadomość od rodziców Kal-Ela, nagrana przed zniszczeniem Kryptonu. W nowej wersji historii Jor-El, ojciec Człowieka ze Stali, przekazuje swojemu synowi coś zupełnie innego niż to, do czego przyzwyczaiły widzów wcześniejsze ekranizacje. Okazuje się, że wysłał go na Ziemię nie po to, by stał się symbolem nadziei, ale dlatego, że uznał ludzi za słabych – takich, którymi można łatwo rządzić. Co więcej, polecił mu stworzenie haremu, by odbudować populację Kryptonu.
Wielu widzów zaczęło kwestionować autentyczność tej wiadomości, spekulując, że mogła zostać spreparowana przez Lexa Luthora. Ale czy rzeczywiście tak było? Nie, wiadomość jest w 100% prawdziwa.
Prawdziwa wiadomość z Supermana
Motyw, w którym Jor-El nie jest szlachetnym wizjonerem, lecz cynicznym manipulatorem mającym nadzieję, że jego syn będzie rządzić Ziemią, nie jest wymysłem Jamesa Gunna. W komiksach DC od dawna istnieją radykalne wersje tej postaci – bardziej surowe, bezwzględne, a czasem wręcz niebezpieczne. Gunn sięga więc po znany motyw, ale ukazuje go w zupełnie nowym świetle.
Co ważne: wiadomość widziana w filmie jest autentyczna. Sam James Gunn przyznał w jednym z wywiadów, że już podczas pokazów testowych widzowie kwestionowali jej prawdziwość. Dlatego w finalnej wersji filmu zawarł aż trzy sceny, które miały jednoznacznie potwierdzić, że nagranie nie zostało sfałszowane.
- Pierwsza scena: Mr. Terrific mówi, że zna specjalistów, którzy potwierdzili autentyczność materiału.
- Druga scena: Sekretarz Obrony USA publicznie przyznaje, że nagranie jest prawdziwe.
- Trzecia scena: sam Lex Luthor, w rozmowie dyktatorem z Borawii to potwierdza.
Gunn podkreśla, że Clark Kent przepracowuje tę traumę w ramach fabuły filmu, a sam wątek raczej nie będzie już odgrywał kluczowej roli w kolejnych odsłonach uniwersum.
Źródło: screenrant.com



naEKRANIE Poleca
ReklamaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1971, kończy 54 lat
ur. 1975, kończy 50 lat
ur. 1985, kończy 40 lat
ur. 1951, kończy 74 lat
ur. 1973, kończy 52 lat

