Za kamerą filmu Robin Hood stoi Otto Bathurst. W rozmowie z EW.com zapowiada kompletnie inną interpretację klasycznego bohatera, która pokaże coś, czego widzowie jeszcze nie widzieli.
Egerton przyznaje, że gdy zaproponowano mu rolę, nie był jakoś pozytywnie nastawiony. Gdy jednak reżyser zdradził mu, że film będzie stworzony tak, że trudno będzie związać go z kulturą średniowieczną, jego zainteresowanie się zwiększało. Zdradza, że pierwszy akt pokazujący krucjaty w Syrii może porównać do filmu The Hurt Locker. Trudno jednak stwierdzić, w jakim kontekście aktor użył tego porównania.
W obsadzie są też Jamie Foxx (Mały John) i Eve Henson (Marian). Premiera w 2018 roku.
Źródło: ew.com / zdjęcie główne: materiały prasowe