Majówka to okres luzu, odpoczynku i spokoju. Przynajmniej w założeniu chcemy robić to, na co normalnie nie mamy czasu. Jako że pogoda w tym roku może przeszkodzić w cieszeniu się aktywnościami na świeżym powietrzu, przygotowałem dla Was listę z przykładowymi tytułami na nudny, chłodny wieczór. Podzieliłem ją na trzy kategorie: widowiskowe superprodukcje, komedie i filmy akcji. Oto więc filmy na majówkę.

Czytaj także: Seriale na majówkę

Widowiskowe superprodukcje

Kingdom of Heaven

Film historyczny Ridleya Scotta poniósł porażkę w kinach i zebrał słabe recenzje. Ta wersja też mi się nie podobała, bo pomimo technicznego efekciarstwa miała wiele problemów. Polecam Wam jednak wersję reżyserską, która nie tylko jest dłuższa o 45 minut - to film kompletnie przemontowany od A do Z. Ridley Scott pokazał tutaj dzieło, które robi całkowicie inne wrażenie i można mówić o nim tylko w superlatywach. Wielkie kino, które warto obejrzeć, szczególnie jeśli nie podobała Wam się kinowa wersja. Majówka to dobra okazja na taki film.

Independence Day

Hit z 1996 roku nadal będący jednym z bardziej rozrywkowych filmów science fiction. Luz, humor i efektowne widowisko w połączeniu z prostotą i (czasem) głupkowatością. Jeśli zazwyczaj dużo pracujecie i nie macie czasu na powtórki starych filmów, majówka może być dobrym momentem do powrotu do tego filmu przed kontynuacją, która zawita na ekranach kin w czerwcu.

Star Wars: The Force Awakens

Cześć VII Gwiezdnych wojen święciła triumfy w kinach i zbierała fantastyczne recenzje. Teraz, gdy film jest już dostępny w sklepach, można nie tylko obejrzeć go po raz pierwszy, ale przede wszystkim po raz kolejny. Po kilkunastu seansach wychodzę z założenia, że z każdym kolejnym ta produkcja wiele zyskuje, bo zaczynamy dostrzegać istotne detale wpływające pozytywne na jakość opowieści. Poza tym to świetne kino przygodowe z dobrą, dynamiczną akcją i znakomitymi efektami specjalnymi.

Stargate

Kolejne widowisko Rolanda Emmericha. Jest to przykład lekkiego, klimatycznego i rozrywkowego filmu science fiction, który stanowi doskonały przykład luźnej rozrywki. I w końcu to też film, który dał początek trzem niezwykle popularnym serialom telewizyjnym. Humor, akcja i nadal dobre efekty specjalne.

Chi bi

A to przykład naprawdę dobrego widowiska z Chin. Historyczna superprodukcja Johna Woo osadzona w okresie walczących trzech królestw. Wersja światowa jest krótsza, ale treściwsza i bardziej przystępna, ale to wersja chińska - praktycznie dwa razy dłuższa - zapewnia rozrywkę, jakiej wielbiciele kina historycznego oczekują. Nie brak bitew, dobrego klimatu, pompatycznej muzyki i efektownych starć. Jest przepych realizacyjny, jakiego po takich filmach się oczekuje.

Czytaj także: Książki na majówkę