Gra o tron - który serial może zdobyć aż taką popularność?
Gra o tron zniknęła z anteny HBO po kilku latach emisji, a fani zastanawiają się, czy znajdzie się jej godny serialowy następca, który mógłby dzielnie wypełnić nam wolny czas. Na jakie wielkie seriale możemy liczyć w najbliższym czasie?
Gra o tron zniknęła z anteny HBO po kilku latach emisji, a fani zastanawiają się, czy znajdzie się jej godny serialowy następca, który mógłby dzielnie wypełnić nam wolny czas. Na jakie wielkie seriale możemy liczyć w najbliższym czasie?
Gra o tron to serial, którego prawdopodobnie nie trzeba nikomu przedstawiać - produkcja HBO na podstawie prozy George'a R.R. Martina tuż po swojej premierze stała się prawdziwym hitem i zajmowała najwyższe miejsca w rankingach przez kilka kolejnych lat. Tej wiosny serial ostatecznie zakończył swoją karierę na antenie - po ośmiu sezonach przyszło nam pożegnać się z lubianymi postaciami i Westeros, co dla części fanów było bardzo bolesne. Bo - umówmy się - niezależnie od tego, czy finałowy sezon zebrał lepsze czy gorsze recenzje, koniec Gry o tron dla wielu oznacza koniec pewnej epoki. Czy znajdzie się jakikolwiek inny serial, który mógłby zastąpić hit HBO i równie mocno podbić serca widzów?
Odpowiedzi na powyższe pytanie oczywiście nie sposób teraz udzielić, jednak rzeczywiście jest kilka seriali, które już po samych zapowiedziach prezentują się naprawdę epicko. W ciągu najbliższych lat w telewizji i na platformach streamingowych zadebiutować ma kilka głośnych produkcji (w tym także wielkich przygodowych seriali fantasy i adaptacji cykli powieściowych), które mogą okazać się godnymi następcami Gry o tron. W dzisiejszym artykule pokrótce przyjrzymy się każdemu z nich, podsumowując, co na tę chwilę o nich wiemy. Macie swoich faworytów? Dajcie znać w komentarzach.
Władca Pierścieni
Pierwszym i dość oczywistym wyborem jest Władca Pierścieni, serial na podstawie prozy Tolkiena, przygotowywany przez platformę Amazon. Trylogia Władca Pierścieni była już adaptowana na ekrany, z tym, że te wielkie - filmy Petera Jacksona szturmem podbiły kina i zgromadziły szereg statuetek Oscara. Do dziś pozostają one jednym z kluczowych przedstawicieli gatunku fantasy w historii kina. Czy serial ma szansę na podobny sukces? Biorąc pod uwagę zakładany budżet (nieoficjalnie mówi się, że dwa sezony będą kosztować 500 mln dolarów, więc dużo więcej niż cała filmowa trylogia) czy nazwiska w ekipie kreatywnej (serial współtworzyć będą między innymi ludzie odpowiedzialni za produkcje takie jak Breaking Bad, Stranger Things, Zjawa, Jurassic World: Upadłe królestwo, Jurassic World: Upadłe królestwo i oczywiście sama Gra o tron), rzeczywiście można nabrać apetytu i nadziei, że projektowi się powiedzie.
Przypomnijmy, że akcja nowego serialu będzie rozgrywać się przed wydarzeniami z filmów pełnometrażowych Petera Jacksona, bowiem w Drugiej Erze - jest to okres od zniszczenia Morgotha aż do upadku Saurona. To właśnie wtedy wykuto Pierścienie Władzy. Premiera planowana jest na 2021 rok, a sezon ma liczyć (nieoficjalnie) nawet 20 epizodów. To z pewnością jedno z największych widowisk fantasy, na które czekamy.
Opowieści z Narnii
Opowieści z Narnii to kolejna znana franczyza filmowa, która czerpie ze źródeł książkowych utrzymanych w gatunku fantasy. Teraz za tę serię postanowił wziąć się Netflix, który jeszcze w ubiegłym roku zapowiedział stworzenie nowych filmów i seriali tego świata. W odróżnieniu od studia odpowiedzialnego za kinowe filmy, które pojawiały się na ekranach, Netflix zakupił prawa do wszystkich tomów serii, a umowa z firmą C.S. Lewisa została podpisana na kilka kolejnych lat - oznaczać to może początek zupełnie nowej franczyzy, zatem jeżeli należycie do grona fanów, możecie już zacierać ręce. Z ubiegłorocznych informacji prasowych wynika, że wszystkie filmy i seriale będą ze sobą powiązane fabularnie - niewykluczone, że poza przenoszeniem na małe ekrany treści z książek twórcy rozważą także stworzenie nowych opowieści "z głowy".
Odkąd serial Opowieści z Narnii został ogłoszony w 2018 roku, do sieci nie trafiło więcej istotnych szczegółów. Projekt jest we wstępnej fazie rozwoju i musimy poczekać, aż pojawi się więcej konkretów. Wiemy, że za realizację seriali oprócz Netflixa będzie odpowiadać studio Entertainment One, a wśród producentów wykonawczych będą Douglas Gresham i Vincent Sieber. Nad procesem kreatywnym czuwał będzie natomiast Matthew Aldrich, który pracował między innymi jako współscenarzysta znanej animacji Coco czy filmów Ślady zbrodni i Sieć podejrzeń (to właśnie on będzie odpowiedzialny za nadzorowanie wszystkich produkcji z nowej serii).
Wiedźmin
Jedna z najbardziej oczekiwanych superprodukcji fantasy, zwłaszcza przez polskich fanów - Wiedźmin to serialowa adaptacja prozy Andrzeja Sapkowskiego, w której w tytułowej roli występuje Henry Cavill. Odkąd do sieci trafiły pierwsze zdjęcia aktora w charakteryzacji (co miało miejsce jeszcze w ubiegłym roku), dyskusje na temat produkcji nie milkną, a fani wykreślają dni do premiery. Przypomnijmy, że oficjalna data nie została jeszcze ujawniona, jednak mówi się, że produkcja zadebiutuje jeszcze tej zimy.
Czego możemy spodziewać się po Wiedźminie? Potworów, łowców, czarodziejek, księżniczek - słowem: wszystkiego, co może gwarantować znakomitą zabawę w mrocznym gatunku fantasy. Ponadto, część zdjęć do produkcji została nakręcona w Polsce, co dodaje serialowi klimatu i "swojskości". Według zapowiedzi, produkcja będzie wierna książkowemu pierwowzorowi, a to z kolei sprawia, że czytelnicy Sapkowskiego już teraz zacierają ręce. Jeśli należycie do grona fanów, prawdopodobnie jest to jedna z Waszych najbardziej wyczekiwanych premier - mam rację?
Conan Barbarzyńca
Conan Barbarzyńca również jest bohaterem, który pojawiał się już na ekranach, jednak dla którego będzie to jednocześnie debiut w produkcji odcinkowej. Postać wojownika zadebiutowała na kartach powieści Roberta E. Howarda - tytułowy Conan to niezwykle silny i waleczny mężczyzna, którego ścieżka życiowa nie była usłana różami. By przetrwać, rabował i zabijał, w dodatku nie tylko ludzi ale i potwory. Już sam ten skrótowy opis sprawia, że wizja produkcji nabiera bardzo efektownych kształtów...
Produkcja powstanie dla platformy Amazon, a jej twórcą i scenarzystą będzie Ryan Condal (ma na koncie scenariusz do filmu Herkules). Co ciekawe, będzie z nim współpracował także Miguel Sapochnik, który jest uważany za najlepszego reżysera Gry o tron (tak, to właśnie on stworzył najlepsze bitwy w historii hitu HBO, czyli odcinki Hardhome oraz Battle of the Bastards). Sapochnik ma stanąć za kamerą odcinków. Razem z nimi pracować ma Warren Littlefield, który był producentem wykonawczym seriali Opowieść podręcznej oraz Fargo. Czy tak mocna ekipa da gwarancję mocnego serialu? Czas pokaże, jednak póki co wszystko jest na bardzo dobrej drodze.
The Sandman
Tym razem odchodzimy na chwilę od przygodowego fantasy w klimacie średniowiecza - wśród ogłoszonych epickich projektów serialowych jest również The Sandman, czyli adaptacja komiksów Neila Gaimana. Głównym bohaterem serii jest Sen - personifikacja władcy krainy marzeń sennych i jeden z siedmiorga rodzeństwa Nieskończonych (z których każde odnosi się do innego z elementów rzeczywistości - Los, Śmierć, Zniszczenie, Rozpacz, Pożądanie i Maligna, która kiedyś była Marzeniem). Po wielu latach spędzonych niewoli u brytyjskiego maga, Sen wreszcie wraca na wolność, gdzie będzie musiał odbudować swoje zniszczone królestwo. Okaże się to jednak trudniejsze niż się wydaje, bowiem na każdym kroku dopadają go demony przeszłości.
Z samych opisów wynika, że produkcja będzie mieć zupełnie inny klimat od widowisk z mieczami, smokami i rycerzami - nie oznacza to jednak, że zapowiada się mniej ciekawie. Nowy serial powstanie dla Netflixa i Warner Bros. TV - shorunnerem ma być Allan Heinberg (współscenarzysta Wonder Woman), zaś do grona producentów należeć będą sam Gaiman i David S. Goyer. Pojawiają się nieoficjalne informacje, że będzie to najdroższa w historii serialowa adaptacja komiksów DC, co może wskazywać, że serial będzie dysponował bardzo wysokim budżetem. Na razie jednak szczegóły na ten temat są owiane tajemnicą.
Cursed
Wracamy do świata legend, rycerzy i mieczy - kolejnym zapowiedzianym projektem serialowym, który zapowiada się naprawdę ciekawie, jest Przeklęta, historia inspirowana legendami arturiańskimi. Wśród głównych bohaterów znajdą się Nimue (która w przyszłości stanie się legendarną Panią Jeziora), Merlin i oczywiście Artur - projekt jest już na tyle zaawansowany, że do sieci trafiły zdjęcia głównych bohaterów (wcielają się w nich odpowiednio Katherine Langford, Gustaf Skarsgard i Devon Terrell). Głównym motywem opowieści jest wielka wyprawa, której celem jest odnalezienie Merlina. To właśnie podczas tej podróży Nimue stanie się symbolem odwagi i buntu przeciwko Czerwonym Paladynom i ich królowi Utherowi.
Co ciekawe, główną bazą dla serialu jest książka, która jeszcze nie została wydana - mowa o powieści graficznej Franka Millera i Toma Wheelera (obydwaj panowie czynnie współpracują przy serialu), która zostanie wydana na rynku w USA dopiero 1 października tego roku. Wiadomo, że sezon będzie liczyć 10 odcinków. Czekacie na premierę?
Źródło: zdjęcie główne: HBO
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat