Najgorsi serialowi ojcowie
Są gangsterami, mordercami i alkoholikami lub też za punkt honoru przyjęli sobie zamienienie życia swoich dzieci w piekło. Swe niecne uczynki czasem ukrywają przed rodziną, częściej jednak nie zaprzątają sobie głowy takimi drobiazgami i bez skrupułów uprzykrzają życie potomstwu. Oto specjalnie z okazji Dnia Ojca - najgorsi serialowi ojcowie.
Są gangsterami, mordercami i alkoholikami lub też za punkt honoru przyjęli sobie zamienienie życia swoich dzieci w piekło. Swe niecne uczynki czasem ukrywają przed rodziną, częściej jednak nie zaprzątają sobie głowy takimi drobiazgami i bez skrupułów uprzykrzają życie potomstwu. Oto specjalnie z okazji Dnia Ojca - najgorsi serialowi ojcowie.
Frank Gallagher
„Shameless”
Ojciec, który przez 99% swojego życia nie pamięta o istnieniu własnych dzieci. Jest na to zbyt pijany lub zbyt naćpany. Jego egzystencja skupia się na piciu alkoholu, braniu narkotyków, sikaniu pod siebie i zasypianiu na stołkach barowych lub pod nimi. Jego zdjęcie spokojnie mogłoby się znaleźć w encyklopedii pod definicjami pojęć patologia lub dysfunkcja. Płaczące noworodki uspokaja przy pomocy valium i wyciąga pieniądze od własnych dzieci. Nikt go nigdy nie nazwie dobrym ojcem oraz nie poprosi o napisanie podręcznika o wychowywaniu potomstwa - i jakoś trudno się dziwić.
[video-browser playlist="717095" suggest=""]
Tony Soprano
„The Sopranos”
Dzięki swojej pozycji w mafii i zarabianym w ten sposób pieniądzom dzieci Tony’ego nie musiały się martwić o finanse, jednak na tym ich brak zmartwień się kończył. Ujmijmy to tak: Walter White wysilał się na tyle, by (przynajmniej przez jakiś czas) ukrywać swoją gangsterską działalność przed rodziną - Tony Soprano nie bawił się w takie podchody. Nie oszczędzał nikogo, nawet chłopaka własnej córki.
[video-browser playlist="717097" suggest=""]
Malcolm Merlyn
„Arrow”
Co może być gorszego od ojca, który z chęci zemsty niszczy połowę miasta? Ojciec, który niszcząc połowę miasta, zabija przy okazji własnego syna. W sumie Malcolm Merlyn nie był wzorem ojca nawet wtedy, kiedy jego syn jeszcze żył – po śmierci żony zostawił dziecko i wyjechał. Kiedy wreszcie wrócił, też niewiele interesował się synem, a swoją córkę wykorzystywał do egoistycznych celów...
Peter Griffin
„Family Guy”
Czy tu w ogóle trzeba coś tłumaczyć? Powiedzmy tylko, że żadna córka (syn pewnie też), pytając ojca, czemu założył rodzinę, nie chciałaby usłyszeć: „Wiesz, chodziłem z twoją matką, a że nie lubię kondomów, zaraz potem miałem hipotekę, dzieciaka i kiepską robotę w fabryce zabawek”.
Ted Mosby
"How I Met Your Mother"
Na koniec jeszcze raz „Jak poznałem waszą matkę” i ojciec, którego pewnie się tutaj nie spodziewacie. W końcu na pierwszy rzut oka Ted Mosby to dobry tatuś - bo i co złego może dzieciom robić taka pocieszna pierdoła? Kocha swoje dzieci, przez wiele lat marzył o posiadaniu rodziny, a teraz, kiedy wreszcie ją ma, opowiada swoim pociechom, jak poznał ich matkę. Zatrzymajmy się jednak tutaj na chwilę i zastanówmy nad tym, o czym Ted im opowiada. Jego młodość była wyjątkowo ciekawa, ale nie jestem pewna, czy historie o paleniu trawki, pijackich grach, wizytach w klubach ze striptizem, nieskończonych podrywach Barneya i wszystkich innych szalonych rzeczach nadają się dla dzieci, nawet tych już nie takich małych.
Kogo jeszcze dodalibyście do tej listy?
- 1
- 2 (current)
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat