Najlepsze polskie seriale według Kamila Śmiałkowskiego
Często narzekamy na współczesne polskie seriale - że słabe, że nie wytrzymują konkurencji z zachodnimi. Czy jednak naprawdę żadnych nie lubicie?
Często narzekamy na współczesne polskie seriale - że słabe, że nie wytrzymują konkurencji z zachodnimi. Czy jednak naprawdę żadnych nie lubicie?
40-latek (1975-1978)
Kultowy polski serial komediowy z lat 70. PRL w minimalnie skrzywionym zwierciadle i zabawne perypetie tych, których wówczas uważano za klasę średnią i to w średnim wieku. Sporo mistrzowskich obserwacji obyczajowych, rewelacyjne dialogi i aktorzy w świetnie dobranych rolach – zarówno tych głównych, jak i epizodycznych. Dwie dekady później próbowano powtórzyć ten sukces w serialu-kontynuacji, ale bez powodzenia.
07 zgłoś się (1976-1987)
Najsłynniejszy serial milicyjny. Jego bohaterem był porucznik MO Borewicz, który przez lata rozwiązał mnóstwo kryminalnych zagadek, a przy tym uwodził, co się dało, kontestował socjalistyczną rzeczywistość (oczywiście tylko troszeczkę) i miał cwaną odzywkę na każdą okazję. Kolejne serie tej fabuły powstawały przez wiele lat i każda była witana z wielkim entuzjazmem. W sumie powstało 21 odcinków, które do dziś świetnie się ogląda.
Zezem (1976-1977)
A tu trochę dziś zapomniany miniaturowy serial humorystyczny z mistrzowskim Janem Tadeuszem Stanisławskim, który w formie wykładów ilustrowanych przezabawnymi scenkami komentował naszą mocno absurdalną rzeczywistość tamtych czasów. Nowoczesna forma i treść tego serialu mocno wyprzedzała swoje czasy; niestety potem, z różnych przyczyn – od ideologicznych po mało ustawny format (odcinki miały zwykle po kilkanaście minut – od 11 do 19) - serial ten rzadko przypominano.
Polskie drogi (1977)
Jeszcze jeden serial wojenny. Do tematu (acz jeszcze inaczej) powrócił tu Jerzy Morgenstern (wcześniejszy reżyser Stawki większej niż życie i Kolumbów). To wielowątkowy obyczajowy epos o losach i wyborach Polaków podczas wojny i okupacji. Serial wzruszający, poruszający i świetnie zrealizowany na każdym poziomie – od scenariusza po niezapomnianą muzykę.
Lalka (1977)
Lektura szkolna w wersji serialu. Ale jaka lektura! I jaki serial! Najgorsze, co spotyka tę powieść Prusa, to to, że męczymy się z nią w szkole, gdy większość z nas nie jest jeszcze w stanie docenić jej piękna i sensu. W tej sytuacja całe szczęście, że jest serial, do którego można sobie kiedyś wrócić i zobaczyć, jaka to dobra fabuła. Jaki potencjał jest w tej opowieści! Jakie to dobre! Spróbujcie kiedyś.
Dom (1980-2000)
Powojenne losy mieszkańców jednej warszawskiej kamienicy. Świetny serial obyczajowy (i historyczny zarazem), pokazujący, jak zmieniała się przez lata PRL-owska rzeczywistość. Dużo świetnych kreacji aktorskich, różnorodne wątki, świetne dialogi. Punkt wyjścia niemal jak w dzisiejszych telenowelach, tyle że wszystko o wiele poziomów lepsze jakościowo. A właściwie to tak mają pierwsze dwie serie, kręcone w latach 80. – te późniejsze, kręcone już pod koniec XX wieku, nie mają tej mocy.
Kariera Nikodema Dyzmy (1980)
Bestsellerowa przedwojenna powieść przerobiona na przezabawny (choć też mądry w swym szaleństwie) serial o cwaniaku, który swą bezczelnością dochodzi do wielkich zaszczytów. Mistrzowski Roman Wilhelmi w tytułowej roli i świetna satyra na przedwojenną Polskę. Choć może na Polskę w ogóle, bo takie Dyzmy zdarzają się nam tu niemal co roku, ale to już zupełnie inna historia.
Źródło: fot. materiały prasowe
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat