Najlepsze polskie seriale według Kamila Śmiałkowskiego
Często narzekamy na współczesne polskie seriale - że słabe, że nie wytrzymują konkurencji z zachodnimi. Czy jednak naprawdę żadnych nie lubicie?
Często narzekamy na współczesne polskie seriale - że słabe, że nie wytrzymują konkurencji z zachodnimi. Czy jednak naprawdę żadnych nie lubicie?
Siedem życzeń (1984)
Niezapomniany serial młodzieżowy z lat 80. Ostatnia do dziś naprawdę udana próba przyciągnięcia nastolatków przed telewizory – był magiczny kot, sporo rockowej muzyki, humor i fantastyka. Nie wiem, czy ten serial sprawdza się wśród dzisiejszych młodszych widzów, ale nas wtedy zachwycił, bo dobrze oddał klimat tamtych czasów i miał w sobie dawkę fantazji, której bardzo potrzebowaliśmy.
Alternatywy 4 (1986)
Serial komediowy wszech czasów. Podobnie jak filmowe komedie, tak i serial Stanisława Barei idealnie odtworzył wszelkie absurdy późnego PRL-u. Obsada, że palce lizać, żarty, które bawią i przerażają do dziś – historia mieszkańców bloku z apodyktycznym gospodarzem domu (ponownie Roman Wilhelmi) to niedościgniony wzorzec zabawnego serialu. Bareja nakręcił potem jeszcze jeden serial (Zmiennicy), który oczywiście też warto obejrzeć, ale nie ma on już tej intensywności.
Ekstradycja (1995-1999)
Serial o komisarzu policji (Marek Kondrat), który w imię zasad i często wbrew wszystkiemu robi swoje. Trzy serie to tak naprawdę trzy osobne fabuły, które łączy postać głównego bohatera (jego bliskich i współpracowników). To pierwsza udana próba stworzenia serialu policyjnego po zmianie ustroju. Jak widać poniżej, to jeden z niewielu gatunków, z którymi jakoś sobie radziliśmy.
Kasia i Tomek (2002-2004)
Sitcom - i to na licencji kanadyjskiej - ale zadziwiająco udany, oryginalny formalnie (jak na tamte czasy) i do dziś zabawny. Opowieść o parze, która zawsze jest w centrum kadru. To na nich i ich reakcjach skupiamy się przez cały czas. Rzecz momentami odważna obyczajowo i świetnie dokumentująca emocjonalne stany oraz problemy wielu związków. No i przede wszystkim zabawna.
Glina (2004-2008)
Mistrz polskiego kina sensacyjnego, Władysław Pasikowski, przeniósł się na jakiś czas do telewizji i nakręcił wzorcowy serial kryminalny. Opowieść o dwóch gliniarzach - jeden doświadczony i zmęczony życiem, drugi dopiero się rozkręca (Jerzy Radziwiłowicz i Maciej Stuhr) - jakością i intensywnością biła wszystko, co wcześniej widzieliśmy w telewizorze. Aż szkoda, że skończyło się tylko na dwóch seriach.
Pitbull (2005-2008)
Kolejny bardzo dobry serial policyjny. Początkowo oparty na filmie kinowym Patryka Vegi, który został poszerzony do serialu. Potem kręcono już w pełni oryginalne kolejne sezony. Mroczna i brudna opowieść o warszawskich gliniarzach, którzy pracują niemal w tak trudnych warunkach, jak te, w których żyją. Nikt wcześniej w Polsce nie pokazał policji w tak ostry sposób. W tym roku do kin weszła fabularna kontynuacja tego serialu. Następny film będzie na ekranach za kilka miesięcy.
Ekipa (2007)
Jedyne dobre podejście do polskiego serialu politycznego. Może ta produkcja Polsatu, nad którą pracowała Agnieszka Holland z rodziną, była trochę zbyt wyidealizowana fabularnie, ale i tak jak na polski serial było świeżo, na temat, sprawnie nakręcone i z dobrą obsadą. Niestety (jak to czasem bywa przy dobrych serialach) widownia nie dopisała na tyle, by powstały kolejne sezony, ale i tak to serial, do którego warto czasem wrócić. Jego puenta stała się niestety dość prorocza...
Źródło: fot. materiały prasowe
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1977, kończy 47 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1992, kończy 32 lat