Najlepsze sceny z filmów Quentina Tarantino
Quentin Tarantino ma dziś urodziny. To świetna okazja, by przypomnieć sobie, za co go tak lubimy. Przypomnijmy sobie najlepsze sceny z jego dotychczasowych produkcji.
Quentin Tarantino ma dziś urodziny. To świetna okazja, by przypomnieć sobie, za co go tak lubimy. Przypomnijmy sobie najlepsze sceny z jego dotychczasowych produkcji.
Quentin Tarantino to jeden z najpopularniejszych reżyserów świata. Choć właściwie nie chodzi tylko o reżyserię - wszak oba swoje Oscary zdobył za autorskie scenariusze. Do tego jeszcze czasem grywa w filmach. Słowem: to prawdziwe filmowe zwierzę, a przy okazji kompletny samouk. Jego szkołą filmową była praca w wypożyczalni filmów i obejrzenie setek, tysięcy rozmaitych tytułów - dobrych i złych, słynnych i całkiem zapomnianych. Tak kształtował się jego gust, wyobraźnia; tam rodziły się pomysły, które z upływem lat przekształcają się w kolejne filmy.
Za co najbardziej lubimy filmy Quentina? Za dialogi, za sceny akcji, za zaskakujące zwroty wydarzeń? Naprawdę trudno odpowiedzieć, ale oto wybór kilku klasycznych scen, które może pozwolą każdemu odpowiedzieć sobie na to pytanie:
Reservoir Dogs
Pierwszy film Tarantino i pierwsza scena, czyli sympatyczna rozmowa w knajpce. Dialog, po którym od razu było wiadomo, że oto jesteśmy świadkami czegoś zupełnie nowego. Zaczyna się nowa wielka filmowa przygoda, a jej imię to Quentin:
I jeszcze raz ten sam film. Scena najczęściej dyskutowana jako ta najbardziej drastyczna, ostra, jak niektórzy twierdzili niepotrzebna i przesadnie brutalna. Czyli tortury policjanta.
True Romance
Tego filmu Tarantino nie wyreżyserował, ale to jego scenariusz i z pewnością jego klimat. Najlepiej z pewnością to widać właśnie w tej scenie, w której dwie wielkie legendy kina, Dennis Hopper i Christopher Walken, po prostu rozmawiają. To esencja tarantinowskich dialogów i jego genialne wyczucie postaci. Nic dziwnego, że tak dobrzy aktorzy aż garną się, by u niego coś zagrać.
Pulp Fiction
Właściwie cały ten tekst można by wypełnić samymi scenami z tego filmu, tak wiele z nich stało się częścią naszego kulturowego dziedzictwa. I to nie tylko sceny - przecież do dziś rozmawiamy tekstami z tego filmu. Ostatnio wielką karierę zrobił prosty gif z Johnem Travoltą, który pasuje niemalże do wszystkiego. Ale tu trzymajmy się scen. Które są najlepsze? Które najbardziej zapadły nam w pamięć? Na pewno ta z monologiem Samuela L. Jacksona:
Do tego konkurs tańca. Cudowna sekwencja, w której Uma Thurman i John Travolta ruszają do twista. Na jej wspomnienie nogi same zaczynają tańczyć, prawda?
Najsłynniejszy cytat z Pulp Fiction? Oczywiście "Zrobię ci z dupy jesień średniowiecza". Tak to brzmiało w dobrym polskim tłumaczeniu. A oto ta scena, z gatunku tych porażających obrazków, które raz zobaczone, na zawsze zapadają w pamięć:
From Dusk Till Dawn
Jeszcze jedna scena taneczna i jeszcze raz film tylko ze scenariuszem Quentina. Właściwie nie tylko, bo tu również zagrał on istotną rolę - zaraz go zobaczycie. Tym razem Tarantino po prostu wymyślił piękną scenę zmysłowego tańca, a jego przyjaciel, Robert Rodriguez, zaprosił swoją ulubioną aktorkę, Salmę Hayek, i nakręcili sekwencję, która przeszła do historii kina:
Jackie Brown
Ten film - trzeba przyznać - jest trochę zapomniany. Może to dlatego, że to jedyny film w dorobku Quentina, w którym scenariusz powstał na podstawie powieści. Owszem, sam Tarantino go rozpisał, ale nie według własnego pomysłu, a powieści Elmore'a Leonarda. Czy któraś scena z Jackie Brown zapadła Wam w pamięć? Muszę z lekkim zażenowaniem przyznać, że jedyne, co naprawdę dobrze zapamiętałem, to pewien lekki żart z ludzkich zachowań seksualnych. O, ten:
- 1 (current)
- 2
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat