Polskie horrory sprzed lat
W kinach od kilku dni zobaczyć można "Demona" - pierwszy od lat polski horror, za który nie musimy się wstydzić. Zobaczmy, jaką drogę przeszło nasze kino grozy, że tak właśnie musimy o nim mówić.
W kinach od kilku dni zobaczyć można "Demona" - pierwszy od lat polski horror, za który nie musimy się wstydzić. Zobaczmy, jaką drogę przeszło nasze kino grozy, że tak właśnie musimy o nim mówić.
Horror - gatunek kinowy, który opowiada o zjawiskach nadprzyrodzonych i ma za zadanie wzbudzić w widzu przerażenie, a przynajmniej lekkie ciary na plecach - ma się świetnie. Przez wiele dekad na świecie przyniósł mnóstwo arcydzieł, ciekawie ewoluuje i nic nie wskazuje na to, by jego formuła miała się wyczerpać. Tymczasem w Polsce mamy z nim spore kłopoty. Jakoś nam nie wychodzi. Nie działa. Dobre filmy można policzyć na palcach jednej ręki (i to doświadczonego drwala). Nie mówimy tu o filmowych koszmarkach w rodzaju „Kac Wawa”, a o filmach, które horrorami miały być z założenia. Czasem zresztą okazują się dziełami na niewiele lepszym poziomie. Oto dziesięć polskich filmów, które chciały być horrorami. Gdyby poszukać jeszcze głębiej, może dałoby się skompletować jeszcze drugą dziesiątkę, ale z trudem. To pokazuje, jak rzadko w ogóle próbowaliśmy... Ale ta dziesiątka jest naprawdę reprezentacyjna – spójrzcie:
"Lokis. Rękopis profesora Wittembacha" (1970)
Ciekawa, acz nie do końca udana próba horroru w historycznym kostiumie. Opowieść o klątwie, człowieku zamieniającym się w niedźwiedzia, mrocznej legendzie i niespecjalnie udanej nocy poślubnej, a wszystko gdzieś w dalekiej posiadłości na Litwie czy Żmudzi przed wielu, wielu laty. Historia snuje się jednak zdecydowanie zbyt wolno i mimo najszczerszych prób twórców nie niesie klimatu, który wciągałby widzów (poniżej cały film udostępniony przez producenta).
[video-browser playlist="754765" suggest=""]
"Diabeł" (1972)
Poetycka wizja w reż. Andrzeja Żuławskiego, w której tytułowy diabeł miota się po Polsce pod koniec XVIII wieku, sprowadzając ludzi na złą drogę i wywołując krwawe jatki. Oczywiście – jak to u Żuławskiego – z czasem wszystko traci kontakt z rzeczywistością i trudno mówić o sensownej fabule. To, co widać na ekranie, faktycznie momentami przeraża – szkoda, że film zatrzymano przez cenzurę i mogliśmy go zobaczyć dopiero w 1988 r.
[video-browser playlist="754766" suggest=""]
"Wilczyca" (1982) i "Powrót Wilczycy" (1990)
Jedyny minicykl grozy, jakiego się doczekaliśmy. Jak łatwo się domyślić, rzecz o wilkołaczycy, oczywiście znowu w kostiumie historycznym. W pierwszym filmie to opowieść z kręgów polskiej szlachty z połowy XIX w. W drugiej przenosimy się o kilkadziesiąt lat i wkraczamy niemal w kręgi młodopolskich artystów. Oba filmy wyreżyserował Marek Piestrak (twórca słynnej „Klątwy doliny węży”) i jak łatwo się domyślać, bardziej bawią, niż straszą. Choć twórcy chodziło chyba o coś innego.
[video-browser playlist="754767" suggest=""]
"Widziadło" (1983)
I następny niespecjalnie udany horror, który – jak pozostałe – rozgrywa się wiele lat temu. Widać według jakichś zasad PRL-owskiej kinematografii coś strasznego mogło dziać się tylko dawno, dawno temu, i to najlepiej polskiej szlachcie, bo przecież im to się nudziło i tylko takie dyrdymały im w głowie. W tej opowieści pewien właściciel szlacheckiego dworku ma wizje pierwszej zmarłej żony, a z czasem okazuje się, że to nie tylko wizje (tu również pod linkiem cały film).
[video-browser playlist="754768" suggest=""]
"Medium" (1985)
Chyba jedyny film z tej listy, który można z absolutnym przekonaniem polecić. Rewelacyjny horror okultystyczny rozgrywający się w 1933 r. w Sopocie, ze świetnie skonstruowaną fabułą, dobrym klimatem, wybitnym aktorstwem. Film trochę zapomniany, a naprawdę godny uwagi. Nie zestarzał się ani troszeczkę i wciąż świetnie znosi porównanie z najlepszymi tytułami z tego gatunku (pod linkiem cały film po rekonstrukcji filmowej, udostępniony przez producenta).
[video-browser playlist="754769" suggest=""]
- 1 (current)
- 2
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat