Richard Attenborough – nasze ulubione filmy
W hołdzie dla zmarłego aktora i reżysera wybieramy nasze ulubione filmy, które dał nam Richard Attenborough.
W hołdzie dla zmarłego aktora i reżysera wybieramy nasze ulubione filmy, które dał nam Richard Attenborough.
Richard Attenborough zapisał się złotymi zgłoskami na kartach historii kina. Laureat dwóch Oscarów za Gandhiego, który pierwszą brytyjską BAFTĘ zdobył 49 lat temu. Postać wyjątkowa, zawsze tryskająca pozytywną energią i diabelnie utalentowana. Dla nas Attenborough to aktor, który dostarczał niezapomnianych wrażeń, i reżyser wywołujący nadzwyczajne emocje. Acz jak widać z naszego zestawienia, emocjonalnie związani jesteśmy głównie z dziełami z ostatniego okresu jego kariery. Gościnnie dziś Zwierz Popkulturalny oraz Jakub Ćwiek.
Czytaj także: Richard Attenborough nie żyje
Nie tak głośna i nagradzana biografia jak ta o Gandhim, ale zdecydowanie moja ulubiona. Attenborough nie tylko pięknie i uczciwie opowiedział tu historię wielkiego komika, ale też udowodnił jako pierwszy, że Robert Downey Jr. to geniusz kina. I za to jestem mu wdzięczny. [Kamil Śmiałkowski]
To film Richarda Attenborough przedstawił mi Roberta Downeya Jr., jednego z moich ulubionych do dziś aktorów. Reżyser poprowadził - wtedy jeszcze dość młodego - artystę ku prawdopodobnie jednej z najwspanialszych ról w jego karierze. Abstrahując jednak od kreacji Downeya Jr., "Chaplin" to dobry portret legendarnego komika i po prostu świetny film. [Dawid Rydzek]
Nigdy nie posunęłabym się do stwierdzenia, że "Cud na 34. ulicy" jest najlepszym filmem Richarda Attenborough. Więcej - trudno nazwać go nawet filmem dobrym. Remake produkcji z 1947 roku zebrał niemal wyłącznie złe recenzje. Ale to właśnie w tym filmie po raz pierwszy zobaczyłam aktora w roli miłego starszego pana, któremu udaje się przekonać cały Nowy Jork, iż to on jest prawdziwym Świętym Mikołajem. Wielu aktorów poległoby w takiej słodkiej przedświątecznej roli, ale Attenborough grając Mikołaja, nawet przez moment nie stał się śmieszny czy cukierkowy. Wydawał się natomiast jak najbardziej prawdziwy. Jako dziecko uwielbiałam ten film i jeszcze wiele lat potem ilekroć przychodziło mi oglądać aktora na ekranie, pierwszym skojarzeniem, jakie przychodziło mi do, głowy był właśnie ów Święty Mikołaj. Chyba jedyny, w którego byłabym skłonna uwierzyć. [Zwierz Popkulturalny]
Dla mnie sir Richard to przede wszystkim jeden z... aliasów dla Świętego Mikołaja. Tego jedynego, prawdziwego. Ze szczerym, nieco naiwnym, ale jednocześnie mądrym uśmiechem, z tym dobrym błyskiem w oku. Oddany swej sprawie, gotowy do poświęceń, pogodny i pracowity. Dokładnie taki, jakim był Kriss Kringle w "Cudzie na 34. ulicy". Zresztą liczba prezentów, jakie sir Richard dał nam - kinomaniakom i nie tylko - przez lata, zdaje się potwierdzać moją spiskową, aliasową teorię... [Jakub Ćwiek]
Będę chyba najmniej oryginalny, ale jednak pierwszy raz sir Richarda Attenborough zobaczyłem w "Parku Jurajskim" i do dzisiaj pamiętam ten moment. Wcale nie chodzi tutaj o pierwszą scenę, ale o lot helikopterem, muzykę, miny naukowców lecących w nieznane i ten ciepły uśmiech postaci granej przez sir Richarda. Taki dobry wujek-naukowiec-filantrop, chcący po prostu popchnąć naukę do przodu i stworzyć coś wspaniałego. Idealny kandydat do tej roli. [Mateusz Dykier]
Jako mała dziewczynka zaczytywałam się w książkach o lekarzu, który umie rozmawiać ze zwierzętami. Jako większa dziewczynka obejrzałam ten film i zakochałam się nie w tytułowym doktorze, ale w chciwym, a jednocześnie uroczym właścicielu cyrku, Albercie Blossomie, w którego wcielił się właśnie Richard Attenborough. Doskonała, charyzmatyczna rola, która zresztą została nagrodzona Złotym Globem. Sir, dziękuję za wszystko. [Katarzyna Koczułap]
Wahałem się długo, który film Richarda Attenborough jest mi bliższy. Gandhi poruszał emocje, ale to jego wojenna produkcja swego czasu wywarła na mnie największe wrażenie. Plejada gwiazd, duży budżet jak na tamte lata i kawał dobrego kina. O jeden most za daleko był pierwszym filmem z tego gatunku, jaki widziałem, i na zawsze zapadł mi w pamięci. [Adam Siennica]
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1971, kończy 53 lat
ur. 1964, kończy 60 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1974, kończy 50 lat