Moje córki krowy to historia dwóch sióstr, które postawione w sytuacji krytycznej – pomimo wzajemnej niechęci – zmuszone są współdziałać.
Marta, gwiazda popularnych seriali, ma 42 lata, jest silna i dominująca. Pomimo sławy i pieniędzy wciąż nie może ułożyć sobie życia. Niestabilna emocjonalnie 40-letnia Kasia tkwi w dalekim od ideału małżeństwie, wychowując nastoletniego syna. Siostry niezbyt za sobą przepadają, kompletnie nie rozumieją i nawet nie starają się zrozumieć swoich życiowych wyborów. Choroby, a w konsekwencji utrata jednego z rodziców zmuszają je do wspólnego działania. Kobiety stopniowo zbliżają się do siebie, odzyskują utracony kontakt, co wywołuje szereg tragikomicznych sytuacji.
Aktorzy:
Maria Kaszycka, Olga Zwierzchowska (40) więcejReżyserzy:
Kinga DębskaProducenci:
Zbigniew DomagalskiScenarzyści:
Kinga DębskaPremiera (Świat):
16 września 2015Premiera (Polska):
15 stycznia 2016Kraj produkcji:
PolskaDystrybutor:
Kino ŚwiatCzas trwania:
88 min.Gatunek:
Komedia, Dramat
Trailery i materiały wideo
Moje córki krowy - zwiastun
Najnowsza recenzja redakcji
"Moje córki krowy" to historia dwóch sióstr, których życie wywraca się do góry nogami, gdy w rodzinie pojawia się przypadek śmiertelnej choroby. Takim sposobem reżyserka porusza temat dość poważny, momentami smutny i przejmujący, który staje się obserwacją ludzkich zachowań w zderzeniu z trudną sytuacją. To jest element filmu, który potrafi naprawdę wzbudzić emocje, a niektóre momenty nawet są w stanie lekko wzruszyć. Kinga Dębska korzysta z dostępnych środków, by opowiedzieć historię dwóch kobiet, pozwalając im spojrzeć w pewnym momencie w głąb siebie i być może delikatnie się zmienić. Ta strona filmu wypada naprawdę dobrze, prawdziwie i potrafi zmusić do myślenia nad tym, jak byśmy się zachowali w podobnej sytuacji. Być może niektóre aspekty emocjonalnych rozterek mogły być dogłębniej przeanalizowane, ale wtedy istniałoby ryzyko zaburzenia równowagi pomiędzy gatunkami.
Można by pomyśleć, że mamy do czynienia z kolejnym depresyjnym dramatem stworzonym w naszym kraju, ale tak nie jest. Jest to komediodramat, więc reżyserka korzysta z różnych zabiegów, by pokazać, że nawet w tak trudnej sytuacji można czerpać radość z życia. Humor pokazany w tym filmie jest niezwykle trafny, różnorodny i często oparty na przekomicznych sytuacjach, które w zderzeniu z dość poważną tematyką fabuły osiągają jeszcze lepszy efekt. Dębska pokazuje, że nie trzeba w obliczu nadchodzącej śmierci w rodzinie kierować się w stronę mroczną, depresyjną i smutną, tylko należy cieszyć się każdą chwilą. Przesłanie filmu działa nadzwyczajnie mocno, a równowaga pomiędzy obydwoma gatunkami to spory plus.
[video-browser playlist="748210" suggest=""]
Duża w tym zasługa całej obsady, która spisuje się wyśmienicie, potrafiąc solidnie rozbawić. Agata Kulesza i Gabriella Muskała dobrze sprawdzają się w rolach sióstr, czyli tytułowych krów. Obie są wyraziste, świetnie budują emocje i bawią. Natomiast najjaśniejszym punktem jest Marian Dziędziel w roli trochę zwariowanego ojca kobiet - to właśnie dzięki niemu i jego specyficznemu stylowi bycia mamy najbardziej komiczne momenty, ale zarazem też te poruszające emocje.
"Moje córki krowy" to porządny polski komediodramat, w którym te dwa gatunki idealnie się zaziębiają. Są momenty przezabawne, są też smutne i poruszające, ale ogólny wydźwięk jest pozytywny i nie dołuje niepotrzebnie widza. Za to należą się duże brawa.
Zdjęcie główne: autor Robert Pałka
Pokaż pełną recenzję
Obsada
-
Maria Kaszycka Młoda MartaMłoda Marta
-
Olga Zwierzchowska Młoda matkaMłoda matka
-
Magda Bieganska PielęgniarkaPielęgniarka
-
Oskar Stoczynski SanitariuszSanitariusz