1600 Penn – 01×02
Miał to być serial komediowy o niezwykłej rodzinie prezydenta Stanów Zjednoczonych i jej zwyczajnych problemach. Niby wszystko się zgadza, ale gdzie ten humor?
Miał to być serial komediowy o niezwykłej rodzinie prezydenta Stanów Zjednoczonych i jej zwyczajnych problemach. Niby wszystko się zgadza, ale gdzie ten humor?
Plusem dla twórców jest to, że zachowali drobną ciągłość wydarzeń, zamiast prezentować nie powiązane ze sobą historie. Takim oto sposobem powraca wątek z premierowego odcinka z ciążą starszej córki prezydenta, o której informacja jakimś cudem przecieka do prasy.
Daje to pole do popisu przy wyśmiewaniu współczesnych mediów i udaje się to wyśmienicie. Pokazano, że dla prasy najważniejsze jest wyciąganie brudów celebrytów (w tym przepadku wspomnianej dziewczyny), a gdy pada informacja o zniszczeniu komórki terrorystów, zostaje ona potraktowana po macoszemu. I na tym koniec zalet tego odcinka.
[image-browser playlist="595861" suggest=""]©2012 NBC
Całość jest niebywale mdła i nijaka. W tym epizodzie zabawnych scen trzeba ze świecą szukać, gdyż trudno nawet o uśmiech na twarzy. Ani wątek Skipa, który zdradził wszystko prasie, ani Pierwszej Damy trzymającej tajemnice przed młodszym rodzeństwem nie jest w stanie rozśmieszyć. Nie wychodzi również rozmowa prezydenta z jego sztabem na temat rodzicielstwa.
I w tym tkwi problem serialu - bo jaka to komedia, która nie potrafi bawić? Całość ogląda się dobrze. Nic szczególnie nie razi głupotą czy żenującym podejściem do humoru, tylko że to nie wystarcza. Przeciętność wylewa się z ekranu, marnując dobry potencjał na serial.
Ocena: 4/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat