Bajka „Mary i Max” na DVD
"Oczy Mary są błotniste, a jej znamię koloru kupy..." - tak zaczyna się oparta na faktach, słodko-gorzka opowieść o przyjaźni, nagrodzona Kryształowym Niedźwiedziem na 59. MFF w Berlinie, której bohaterami są Mary i Max.
"Oczy Mary są błotniste, a jej znamię koloru kupy..." - tak zaczyna się oparta na faktach, słodko-gorzka opowieść o przyjaźni, nagrodzona Kryształowym Niedźwiedziem na 59. MFF w Berlinie, której bohaterami są Mary i Max.
Mary Daisy Dinkle, ośmiolatka, której matka jest nieodpowiedzialną pijaczką, a na dodatek kleptomanką, a ojciec świrem przesiadującym całe dnie w szopie w nie do końca wiadomo jakim celu, jest osamotnioną dziewczynką, która nie potrafi wpasować się w tło otaczającej ją rzeczywistości. Jej jedyny przyjaciel to kogut, bo niby kto chciałby się przyjaźnić z pryszczatą grubaską, której całe życie powtarzano, że jest wypadkiem.
[image-browser playlist="610077" suggest=""]
Max Horowitz, chory na zespół Aspergera samotnik, który za przyjaciół ma również zwierzęta w postaci kota, ślimaków, rybki o imieniu Henryk VIII i papugi, jest bardzo nieśmiały. Cały czas przesiaduje w domu, a jedyne miejsce jakie odwiedza, to klub anonimowych obżartuchów. Jest przekonany, że w jego życiu nic się już nie wydarzy, a jedyne na co czeka, to wygrana w loterii.
Mary bardzo marzy o prawdziwym przyjacielu i dlatego pewnego dnia postanawia zajrzeć do książki telefonicznej i pod wybrany przez nią adres wysłać list. Pretekstem jest pytanie, skąd w Ameryce biorą się dzieci. Notabene w Australii wyskakują z kufla z piwem. I tak trafia na 44-letniego nowojorczyka Maxa, który niespodziewanie dostaje list. Nikt jeszcze nie wie, że list ten odmieni ich życie na zawsze.
[image-browser playlist="610078" suggest=""]
Wydawałoby się, że tych dwoje dzieli niesamowita odległość, płeć i duża różnica wieku, ale jednak bardzo wiele ich też łączy. Oboje uwielbiają "Nobletów", kochają zajadać się czekoladą, mają nadwagę i oboje są samotni. I to głównie z powodu samotności nawiązuje się między nimi niezwykła więź, najdziwniejsza i najpiękniejsza przyjaźń, która trwa ponad 20 lat.
Zniekształcona rzeczywistość Mary i asymetryczne życie Maxa przedstawione w bajce, to niezwykły sposób przekazania widzom ludzkich słabostek i cierpień. Z jednej strony widzimy plastelinowy świat, w którym bohaterowie zmagają się z własnym życiem i jakoś nie do końca nas to dotyczy, ale z drugiej strony jest to realna konstrukcja nasiąknięta prawdziwą prozą życia. Nie trudno bowiem wyobrazić sobie żywą Mary, która koresponduje z realnym Maxem żyjącym na innym kontynencie. Może byłoby to trochę podejrzane i ocierało się dla niektórych o formę pedofilii, ale nie możemy przecież wkładać wszystkich do jednego worka.
[image-browser playlist="610079" suggest=""]
Ich wspólna przyjaźń to jakby rehabilitacja zwichniętych umysłów, choć ciężko chwilami stwierdzić, czy dla Maxa jest jeszcze jakiekolwiek światełko w tunelu. Jego frustracje i negatywne emocje sięgają zenitu, aby potem, jakby nigdy nic, wrócić do normalności. Pisanie listów jest dla nich pewną formą terapii, której skutki bywają różne. Ale przede wszystkim sama świadomość o istnieniu kogoś, kto cię rozumie, daje rady i dzieli się z tobą częścią swojego życia, jest w tym momencie chyba najwspanialszą rzeczą, jaka ich spotkała.
Nie jest to bajka pokroju "Shreka", "Kung Fu Pandy" czy "Epoki lodowcowej", która rozbawia do łez i pozwala się po prostu zrelaksować. Nie jest to bajka skierowana do najmłodszego pokolenia, zważywszy na fakt, iż sama forma wypowiedzi mogłaby być po prostu nie zrozumiała. Adam Elliott, reżyser i scenarzysta produkcji, stworzył zupełnie inny obraz. Jak sam twierdzi, oparł go na własnych doświadczeniach. Jest to opowieść o realnym, a chwilami wręcz brutalnym świecie, w którym główną rolę odgrywa dwójka bohaterów. Obraz opowiadający o ich problemach, dolegliwościach, dziwactwach, nałogach, braku akceptacji i osamotnieniu. A to przecież problemy dzisiejszego świata, z którymi nie radzi sobie wiele osób.
[image-browser playlist="610080" suggest=""]
Sama realizacja wykonana jest z niezwykłą precyzją. Każdy, nawet najbardziej zniekształcony przedmiot, element czy drobiazg stworzony jest z ogromną dokładnością, a każda z postaci idealnie oddaje swój charakter. Zresztą od napisania scenariusza do nakręcenia opowieści minęło prawie pięć lat, stąd taki kunszt i dbałość a najmniejszy szczegół.
Fabuła bajki jest nietuzinkowa, wciągająca i nieprzewidywalna, mało tego, chwyta widza za serce. Dialogi są wymyślne i dość nietypowe, dzięki czemu animacja jest bardziej oryginalna i ma swój własny charakter.
[image-browser playlist="610081" suggest=""]
Śmiało można powiedzieć, że jest to świetna alternatywa dla wszystkich poszukujących kina świeżego, ambitnego i oryginalnego. Tak więc przygotujcie tabliczkę czekolady i bierzcie się za oglądanie. Naprawdę warto.
[image-browser playlist="610082" suggest=""]
Ocena: 9/10
Poznaj recenzenta
Anna GrzymkowskaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat