Dallas – 02×06
W końcu twórcy potrafią w jakiś sposób wzbudzić nasze zainteresowanie rozwojem fabuły. Szkoda jedynie, że są to tylko drobne elementy, które i tak nie ratują serialu.
W końcu twórcy potrafią w jakiś sposób wzbudzić nasze zainteresowanie rozwojem fabuły. Szkoda jedynie, że są to tylko drobne elementy, które i tak nie ratują serialu.
Ostatni występ Larry'ego Hagmana był bardzo krótki i, niestety, nijaki. Zdążył pojawić się w zaledwie jednej scenie, która nic specjalnego nie wnosi. Sama postać jest związana z aktualną intrygą i jej finałem, ale potem już go nie widzimy. Pozostaje jedynie nadzieją, że odejście J.R. będzie godne tej postaci i tego aktora.
Cały wątek Ann Ewing i oskarżenia o próbę morderstwa od początku do końca jest strasznie przewidywalny. Twórcy niczym nas nie zaskakują, pokazując nam, jak Ann bierze na współczucie ławę przysięgłych i dostaje to, co jest przez nas oczekiwane - kuratelę zamiast wyroku skazującego na więzienie. Twórcy tutaj nawet nie próbują nas zaskoczyć jakimś nagłym zwrotem akcji. Wywód sędziego na temat zachowania Rylanda i prawdy stojącej za procesem to przesada. Nie oczekuję po Dallas realizmu, ale tak osobiste wypowiedzi sędziego nie mogą mieć miejsca i są po prostu niepotrzebne.
Sam pomysł na zemstę Vicente nie jest najlepszy. Jego pojawienie się i ucieczka to bardzo naciągany zabieg, który nie potrafi przekonać. Rozumiem, że to jest potężny gangster z koneksjami, ale nawet gdyby z nich skorzystał, nie czekałby tyle miesięcy na zemstę na Ewingach. Co prawda sama akcja na ranczu wyrywa Dallas z marazmu, dając nam odrobinę emocji, ale finał z góry jest nam znany. Jedna scena straszliwie razi - gdy Chris rzuca się na Vicente i zamiast dokończyć dzieła, odwraca się zasłaniając Elenę, a wyraźnie widzimy, że gdyby się na niego rzucił, bandyta nie miałby jak spróbować oddać strzału.
[image-browser playlist="593951" suggest=""]
©2013 TNT
Wątek zemsty Johna Rossa na Chrisie i Elenie również nie porywa. W przewidywalny i pozbawiony emocji sposób krok po kroku dąży do celu, wciągając w to Sue Ellen. Można mieć jedynie nadzieję, że jest to koniec tej historii.
Dallas to serial, który skazany jest na śmierć. Bez Larry'ego Hagmana i z nie najlepszą fabułą oglądalność będzie tylko spadać. W pierwszym sezonie jeszcze były emocje i zaskoczenia, a teraz już ich nie uświadczamy.
Ocena: 4/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1946, kończy 78 lat
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1979, kończy 45 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1978, kończy 46 lat