Wątek ćpuna i bogatego bachora nie poszedł w oczekiwanym kierunku, w którym mieliby być zamieszani w morderstwo Rosie. Okazało się to tylko głupią zabawą wraz ze Sterling, najlepszą przyjaciółką zamordowanej dziewczyny, którą z niewiadomych przyczyn przebrali w ten sam kostium. Sama dziewczyna strasznie przeżywa całą sytuację, prawdopodobnie w jakimś stopniu obwiniając się za śmierć koleżanki. Dopiero emocjonujące spotkanie z matką Rosie w szkole dało jej trochę ukojenia. Także udało się jej naprowadzić Linden na nowy trop, za którym musiał podążyć Holder.

[image-browser playlist="607904" suggest=""]Copyright © 2010-2011 American Movie Classics Company LLC. All rights reserved.

W tym czasie Linden miała sprawę w domu, którą okazał się jej narzeczony. Chwila wytchnienia w napiętym dochodzeniu. Ostatecznie ta chwila pozwoliła wpaść jej na pomysł, że Rosie mogła ukryć coś w miejscu, gdzie normalnie nikt by nie szukał. Takim sposobem znajduje miłosne listy, a w tym samym czasie Holder dowiaduje się, że Rosie jeździła na spotkania do bardzo niebezpiecznej dzielnicy. Element wspólny? Nauczyciel Rosie, Ahmed, nasz nowy główny podejrzany. Jeśli to właśnie on stoi za tym, to ma straszliwy tupet. W szkole spotkał się z jej matką i pocieszał ją opowieściami o tym, jak Rosie była utalentowana. Podczas tych scen rodziła się mimowolna złość i niechęć do tej postaci. Tylko czy on naprawdę za tym stoi?

Mireille Enos budzi podziw w roli Linden. Jej gra nie jest w ogóle ekspresyjna, ale potrafi świetnie przekazać emocje. Podczas dochodzenia, rozmowy ze świadkami czy podejrzanymi jest empatyczna i zarazem inteligentna. Bez wątpienia wiarygodna jako doświadczona policjantka. Nic dziwnego, że za tę rolę nominowano ją do nagrody Emmy i od początku uchodziła za faworytkę.

Rodzice Rosie muszą zająć się znalezieniem trumny, przygotowaniami do pogrzebu. Dla nich jest to tragedia, a my nie możemy im nie współczuć. Rozmowa z księdzem była kluczowa i refleksyjna. Według niego Rosie jest z Bogiem, który jest teraz z rodzicami. Matka Rosie wyrzuciła z siebie cały żal w tej scenie, zadając ważne pytanie: gdzie był Bóg, gdy Rosie była sama, zraniona, przestraszona i miała zaraz umrzeć? Pytanie, które zadaje sobie każdy człowiek w obliczu tragedii, a żaden ksiądz nie zna na nie odpowiedzi i tak jak duchowny w tej scenie, lepiej ją przemilczeć. Klaruje się też nowy wątek, który może być powiązany ze śmiercią Rosie. Najwyraźniej jej ojciec wraz z kolegami z firmy pracował kiedyś dla, o dziwo, polskich gangsterów. Odkrywamy to w dwóch scenach, gdy kolega Stana chce porachować kości radnemu Richmond i gdy Stan udał się do gangstera po pomoc finansową. Czyżby mściła się na nim jego przeszłość? Aktorsko postacie rodziców radzą sobie świetnie - są to najbardziej emocjonalne sceny serialu, przy których co wrażliwszy widz może się wzruszyć.

[image-browser playlist="607905" suggest=""]Copyright © 2010-2011 American Movie Classics Company LLC. All rights reserved.

Zaskakująco rozwija się polityczna gra. Richmond, który wyraźnie ma kolorową przeszłość i także przeżył tragedię, musi poradzić sobie z problemami po ogłoszeniu niepochlebnego faktu związanego z morderstwem. Wszyscy się od niego odwracają, zwłaszcza ludzie finansujący kampanię. Billy Campbell (The 4400) idealnie pasuje na charyzmatycznego radnego, walczącego o wysokie polityczne stanowisko w mieście. Świetnie potrafi wytworzyć aurę szacunku wobec swojej osoby i uwiarygodnić swoją rolę. Niespodzianką okazał się wątek Jamiego, kreta w kampanii Richmonda, którego teraz chce podkupić jego konkurent. Wszystko było tak wiarygodnie zainscenizowane, że nie dało się przewidzieć takiego zwrotu akcji - Jamie ma być kretem Richmonda w kampanii Adamsa, aby odkryć prawdziwy przeciek. To musi ciekawie się rozwinąć.

Czwarty dzień śledztwa był zdecydowanie emocjonujący. Klimat serialu nadal wciąga i intryguje mrokiem i ponurą rzeczywistością. W tym odcinku było trochę mniej napięcia, ale twórcy nadrobili ciekawą fabułą i zwrotami akcji.

Ocena: 8/10