Dragon Ball Super: sezon 1, odcinek 128 – recenzja
Fani postaci Vegety może nie będą całkowicie zadowoleni (choć niesłusznie) z najnowszego odcinka Dragon Ball Super, ale jest to już kolejny dobry epizod. Finałowe starcie czas zacząć.
Fani postaci Vegety może nie będą całkowicie zadowoleni (choć niesłusznie) z najnowszego odcinka Dragon Ball Super, ale jest to już kolejny dobry epizod. Finałowe starcie czas zacząć.
Jest pewna wtórność w tym, że Vegeta ponownie ustępuje pola postaci Goku. Oczywiście tak musi być, bo wiadomo, kto stoi na szczycie całego uniwersum Dragon Ball. Jednakże patrząc całościowo na udział Vegety w Turnieju Mocy, można mu było dać trochę więcej do roboty. Przykładowo ponowne pokazanie fuzji świetnie zagrałoby na ekranie na tym etapie historii. Vegetto stający w szranki z Jirenem mógł stanowić dobrą koncepcję dodającą jeszcze więcej dramaturgii i suspensu fabule. Pomimo faktu, że Vegeta nie będzie miał bezpośredniego udziału w wygraniu turnieju, to i tak jego postawa w tym odcinku mogła się podobać. Danie chwili Goku na zebranie sił, oddanie mu swojej energii oraz niezłomność w stawieniu czoła Jirenowi doskonale oddają jego postać i charakter. Świetnym pomysłem była również perspektywa przypominająca wręcz ring bokserski, bezbłędnie odzwierciedlająca i podkreślająca wydźwięk wydarzeń, zachowanie i emocje bohaterów. Kapitalny motyw, który stanowi atrakcyjną odskocznię od szalonego tempa ostatnich kilku odcinków.
Nie ma żadnego zaskoczenia w tym, że Goku osiągnął Ultra Instynkt i jest to centralny punkt wielkiego finału Turnieju Mocy. Z perspektywy całej sagi można powiedzieć, iż twórcom i tak długo udawało się utrzymywać mniejszy lub większy poziom suspensu, jeśli chodzi o jej kulminację. Ultra Instynkt to wyjątkowo intrygująca forma, o której dalej niewiele wiadomo i wcale nie jest pewne, że wystarczy ona do pokonania Jirena. Z tego powodu finał zapowiada się ciekawie i bardzo widowiskowo. Goku posiadający Ultra Instynkt kontra pełna moc Jirena brzmi niezwykle zachęcająco. Jedyną rzeczą, która może wzbudzać wątpliwości jest potencjalne rozbudowanie tej walki, ponieważ wszystko wskazuje na to, że będą się na nią składały maksymalnie dwa odcinki. Oby jednak jakość pojedynku w pełni rekompensowała jego prawdopodobnie niewielką długość, gdyż stanowi on nie tylko finał sagi, lecz całej serii Super.
Najnowszy odcinek jest bardzo dobrym wstępem do starcia Goku i Jirena. Przy tak małej liczbie epizodów może lepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby pojawił się Vegetto i wygrał cały turniej, ale trzeba zobaczyć, co zaplanowali twórcy na wielki finał.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Bartłomiej CyzioDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat