FC25 - recenzja gry
Data premiery w Polsce: 27 września 2024FC25, czyli kontynuacja serii FIFA, tym razem prezentuje kilka mocnych nowości, które wiele zmieniają.
FC25, czyli kontynuacja serii FIFA, tym razem prezentuje kilka mocnych nowości, które wiele zmieniają.
Przez lata mówiło się, że seria FIFA ma jeden problem: kolejne edycje niewiele różnią się od poprzednich. Jak jest z EA Sports FC 25? Dostajemy na tyle dużo nowości i fajnych, pomysłowych rozwiązań, że jest lepiej, ciekawiej i dzięki temu też zaskakująco. Szkoda jedynie, że nadal nie uporano się z kluczowym problemem z Ultimate Team.
Ten tryb jest siłą rzeczy najpopularniejszy – pozwala nam tworzyć własną drużynę, mierzyć się z AI oraz z innymi graczami. To z tym drugim jest tradycyjnie problem. Choć gra informuje nas, że system wyszukuje gracza o podobnych umiejętnościach, to raczej można to włożyć między bajki. Każdy, kto miał "przyjemność" bawić się w Rivals w poprzednich edycjach, wie, że jest tu tak zwany handicap, do którego twórcy nigdy otwarcie się nie przyznają. Dobrze nam idzie nie więcej niż przez 2-3 mecze, bo potem nagle nasi piłkarze źle się ustawiają lub wolno biegają. Dzieją się jakieś dziwne cyrki na boisku, co sprawia, że pomimo wysiłków nie mamy najmniejszych szans na walkę jak równy z równym. Ten schemat powtarzał się regularnie w poprzednich edycjach, powtarza się i teraz. Każdy co jakiś czas trafi na taki mecz i nie ma on żadnego związku z umiejętnościami przeciwnika. Ten frustrujący aspekt gry nadal jest obecny w FC25. Jeśli nie chcecie rzucać konsolą / laptopem o ścianę, lepiej go unikajcie.
Co nie zmienia faktu, że Ultimate Team to najlepszy i najbardziej interesujący tryb, w którym tym razem nie brakuje nowości. Nie chodzi o rzeczy kosmetyczne – np. nową animację przy otwieraniu kart – ale o funkcjonalność. Kwestia nagród została zmodyfikowana i rozbudowana, co jest bardzo cenne i ważne! Oprócz typowych nagród w stylu tego, co mieliśmy wcześniej, pojawia się dodatkowa pula sezonowa, w której musimy zbierać zupełnie inne punkty, by zdobyć wyróżnienia. Co więcej, niektóre nagrody są do Ultimate Team, a niektóre (te raczej kosmetyczne) do innych trybów. Punkty zdobywamy, gdy osiągniemy cel w zwykłych zadaniach oraz... w nowym trybie Rush, który zmienia wszystko! W tym trybie gramy pięciu na pięciu w multiplayerze. Każdy gracz to jeden zawodnik. Rozgrywka jest na małym boisku trawiastym. To niezwykle dynamiczne, fajne i kreatywne, bo dzięki udostępnionym funkcjom komunikacji (podaj, dzięki, przepraszam, co za pech itp.) musimy zgrać się z ludźmi z innych regionów świata (na PC lub konsoli) i wygrać. Czasem idzie to świetnie – widać zrozumienie i współpracę – ale co jakiś czas trafi się ktoś, kto chce solo przejść przez całe boisko i strzelić bramkę (z reguły traci piłkę i przez takowego osobnika nasza drużyna przegrywa). Dostajemy za to punkty, które przekładają się na świetne nagrody. To najbardziej miodny tryb FC25. Coś o wiele lepszego niż nudna Volta z poprzednich części.
Ustawienie drużyny pod kątem taktycznym w Ultimate Team zostało w końcu rozbudowane. Wymaga od nas czegoś więcej niż tylko najlepszych statystyk danego gracza. Ustawianie formacji i odpowiednich ról piłkarzy wiele zmienia, bo nie jest to tak banalne i schematyczne jak w poprzednich latach. Te ustawienia widać w zachowaniu drużyny – z piłką oraz bez piłki. Oczywiście wybranie odpowiednich zawodników nadal jest istotne. Mamy też więcej opcji czysto taktycznych niż tylko kilka stylów gry. Przyjemnym dodatkiem w Ultimate Team jest to, że gdy ustawiamy menadżera, automatycznie zyskujemy jego taktykę z rzeczywistości.
Inne tryby w większości mają jedynie poprawki kosmetyczne. Wyjątkiem jest tryb menadżera, który wydaje się udoskonalony i bardziej interesujący. Dostajemy trochę więcej automatyki w przygotowaniu planów treningowych, kwestię zatrudnienia sztabu trenerskiego i – co pozytywnie zaskakuje – rozbudowane kształtowanie młodzieży w szkółce. Mamy nawet turniej młodzieżowy, w którym możemy grać 5 na 5, jak we wspomnianym Rushu! Do tego dodajmy naprawdę świetnie zbilansowane AI, które naprawdę wykorzystuje poziom drużyny i czasem jest niezwykle trudno wywalczyć zwycięstwo nawet w trybie zawodowiec. Szkoda, że w trybie kariery piłkarzem nie widać nic interesującego poza kosmetycznymi usprawnieniami.
Graficznie jest na pewno ładnie. Animacje graczy, ich ruchy i naturalność płynące z tego, jak zachowują się i biegają na boisku, na pewno cieszą. Do tego rozbudowano animacje w trakcie meczu (np. powtórki z perspektywy strzelca!), przed meczem i po meczu. Trochę więcej w tym urozmaicenia, a nie tylko powtórki z rozrywki. Sam gameplay na pewno został usprawniony i zmodyfikowany, bo czuć, że gra się jakoś inaczej. W jakiś sposób człowiek na nowo uczy się rozgrywki, podań i kształtowania akcji, które w drobnych detalach różnią się na tyle, by było to wielką frajdą. Nowością tutaj jest tryb zmiany taktyki zależny od tego, jaka jest sytuacja! Bardzo dobry, ważny i pozwalający lepiej dostosować zmiany niż w poprzednich latach. Mamy do wyboru ofensywę, tiki-takę, defensywę, autobus czy pressing w ataku. Kilka możliwości, które w kluczowym momencie rozgrywki są ważne i cieszą. Aż na usta ciśnie się pytanie, dlaczego nie można było tak wcześniej? To wiele zmienia w trakcie meczu i dostosowania się do wydarzeń.
FC25 to dobra kontynuacja, która pomimo braku świeżych rozwiązań w niektórych trybach, oferuje na tyle dużo ciekawych nowości, że warto po nią sięgnąć. Odkrywanie tych nowości daje frajdę. Widać, że gra jest bardziej dopracowana. Oczywiście nadal są minusy, które wydają się jedynie powtórką z rozrywki, bo taki kierunek twórcy obrali i raczej go nie zmienią. Warto jednak podkreślić, że to – pomimo różnych wad i niedociągnięć – najlepszy tytuł, w który może pograć fan piłki nożnej.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1946, kończy 78 lat
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1979, kończy 45 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1978, kończy 46 lat