Go On – 01×02
Ryan King to chyba najciekawszy bohater grany przez Matthew Perry’ego od czasu Przyjaciół. Przypomina mi trochę Matta Albie ze „Studio 60”, ale ze znacznie większymi problemami z samym sobą, których w drugim odcinku było sporo.
Ryan King to chyba najciekawszy bohater grany przez Matthew Perry’ego od czasu Przyjaciół. Przypomina mi trochę Matta Albie ze „Studio 60”, ale ze znacznie większymi problemami z samym sobą, których w drugim odcinku było sporo.
Ryan to bohater totalnie zagubiony w otaczającej go rzeczywistości. O ile jeszcze w pilotowym odcinku nie było tego aż tak bardzo czuć, tak w drugim epizodzie jego zachowanie wyraźnie wskazuje na spore problemy psychiczne. Choć trudno je tak nazwać, bo King wszystko obraca w żart. Jego podejście do wielu spraw zarówno w pracy, jak i podczas terapii jest jedną wielką zabawą. Niestety – jak widzowie przekonali się o tym w drugim odcinku, przez zachowanie głównego bohatera cierpią osoby pracujące i przechodzące leczenie razem z nim.
[image-browser playlist="599043" suggest=""]
©2012 NBC
Idealnym tego przykładem jest Sonia, bo wokół jej problemów z chłopakiem toczył się ten epizod. Własna terapia Ryana, który kolejny raz postanowił zastąpić Lauren, szybko obróciła się przeciwko niemu. Wbrew pozorom była to dla Kinga kolejna lekcja i nauczka, dotycząca tego, jak nie należy postępować. Humory i groteskowe zachowania Ryana dzielnie znosi jego asystentka Carrie. Jest dla niego chyba najbliższą obecnie osobą, która potrafi okazać choć trochę troski. Irytuje mnie za to Steven grany przez Johna Cho. Postać kompletnie nieśmieszna i denerwująca.
Równie ważne w odcinku było także pokazanie prawdziwej ludzkiej twarzy przez Ryana, który zabrał na mecz Los Angeles Lakers George’a. Z racji tego, że King jest komentatorem sportowym, był dla niewidomego kolegi idealnym uzupełnieniem. Niestety, problem Go On polega na tym, że serial ten nie bawi widza! Perry dwoi się i troi, by wycisnąć z siebie jak najwięcej zabawnych tekstów i zachowań. Czasem nawet do przesady. Niestety pozostała obsada nowej komedii NBC nie robi nic, by wspomóc głównego aktora. Laura Benati grająca Lauren wprowadza potrzebny balans i tworzy fajną chemię pomiędzy nią, a Kingiem, aczkolwiek to wciąż za mało.
[image-browser playlist="599044" suggest=""]
©2012 NBC
Szkoda mi Perry’ego. Cała komediowość Go On opiera się na jego bohaterze, i mimo że Matthew daje radę, to nie ma kompletnie wsparcia ze strony innych aktorów. Cóż, może gdyby u swojego boku miał taką gwiazdę jak Matt LeBlanc, czy David Schwimmer, byłoby inaczej?
Ocena: 5/10
Poznaj recenzenta
Marcin RączkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat