Gwiezdne Wojny: Wojny Klonów – 05×12
Pierwsza połowa 5. sezonu, zwłaszcza ostatnie odcinki z droidami, pozostawiła wielki niesmak u fanów. Powracamy kończąc wątek z wyprawą robotów, lecz dzięki drobnemu zabiegowi, udaje się zaprezentować odcinek przynajmniej przyzwoity.
Pierwsza połowa 5. sezonu, zwłaszcza ostatnie odcinki z droidami, pozostawiła wielki niesmak u fanów. Powracamy kończąc wątek z wyprawą robotów, lecz dzięki drobnemu zabiegowi, udaje się zaprezentować odcinek przynajmniej przyzwoity.
Chociaż mamy kontynuację wątku z dwóch najgorszych odcinków w historii serialu, udaje się stworzyć opowieść na niezłym poziomie. Wszystko za sprawą tego, że droidy i ich żywy kompan zostają zepchnięci na margines, przez co wszelkie głupoty związane z ich zachowaniem aż tak nie rażą. Oczywiście nie obyło się bez kilku scen, gdzie scenarzyści ponownie błysnęli fantazją, wywołując u widzów jęk zażenowania.
[image-browser playlist="596116" suggest=""]©2012 LucasFilm
W kilku miejscach twórcy umiejętnie przemycili smaczki nawiązujące do "Nowej Nadziei". Począwszy od wejścia WACA i Gascona do baru, gdzie od razu przypomina nam się fragment filmu z droidami w Mos Eisley, skończywszy na rozmowie Gregora ze swoim szefem o klonach, która przypominała pogawędkę Luke'a z wujkiem Owenem o Benie Kenobim. No i na koniec scena z hologramem Reksa.
Właśnie postać Gregora jest tym, co uratowało ten odcinek i pozwala wierzyć, że serial powróci na właściwe tory. Dzięki temu wątkowi opowieść nabrała rumieńców, odzyskując wigor i klimat. Przygody klonów zawsze były tworzone interesująco, ciekawie i niegłupio. Tym razem ponownie poruszana jest kwestia ich wolnej woli, tego, czy byłyby w stanie normalnie żyć z dala od wojny i lojalności wobec Republiki. Zmusza do zastanowienia się, ile w nich jest wolnej woli, a ile programu wpisanego w ich kod genetyczny. Cały ten eksperymentalny trzyodcinkowy wątek miał za zadanie poruszać kwestie człowieczeństwa i tego, czym tak naprawdę jest. Czy droid zachowujący się miłosiernie może być ludzki?
[image-browser playlist="596117" suggest=""]©2012 LucasFilm
Najlepszą sceną odcinka jest jego finał z walką naszego komandosa z zastępami droidów, chociaż można trochę zastanowić się nad prawidłowością zachowania Gregora, który chce uratować nieznanego mu wojskowego i kilka droidów, poświęcając się dla nich. Czy sama świadomość ważności ich misji wystarczyła? Końcówka świetnie nakręcona - dramatyczne sceny związane w zabójczym tańcu z niesamowicie emocjonalną muzyką budzą podziw. Nawet końcowa puenta wypowiedziana przez Gascona wówczas odnosi zamierzony skutek.
Odcinek przyzwoity, ciekawy i wciągający, ale nie posiadający jeszcze tego, czego oczekujemy po "Wojnach Klonów". Oby zalety tej opowieści były jedynie przedsmakiem powrotu serialu na wyżyny.
Ocena: 6/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat