„Hawaii 5.0”: sezon 5, odcinek 6 – recenzja
Data premiery w Polsce: 22 listopada 2024Z każdym kolejnym odcinkiem Hawaii 5.0 twórcy coraz bardziej pozytywnie mnie zaskakują. W tym halloweenowym fantastycznie bawią się konwencją.
Z każdym kolejnym odcinkiem Hawaii 5.0 twórcy coraz bardziej pozytywnie mnie zaskakują. W tym halloweenowym fantastycznie bawią się konwencją.
Hawaii 5.0 na Halloween to wspaniały przykład, jak można wziąć schemat, dość ograną konwencję i się tym pobawić. Sam motyw inspiracji seryjnego mordercy slasherem nie jest może szczególnie oryginalny, ale stworzenie na potrzeby tego slashera, w którym bohater jest pozytywny - już jak najbardziej. Dzięki temu dostajemy sprawę, która znakomicie wciąga, świetnie wpasowuje się w Halloween i do tego buduje fajny klimat. Co prawda może i jej rozwiązanie ostatecznie jest trochę oczywiste, ale to tutaj nie gra roli - prowadzenie sprawy jest takie, jakiego można oczekiwać po Hawaii 5.0, i daje dużo frajdy.
W tym wątku odcinka fajnie w końcu wykorzystano osobę Lou, który do tej pory w tym sezonie był tak jakby w tle. Jego zgryźliwa postawa odnośnie Halloween i horrorów sprawdza się, a niektóre zabawne wstawki działają wyśmienicie. Pozostaje liczyć, że rola Lou nie będzie w kolejnych odcinkach tak marginalna i aktor ponownie dostanie swoje 5 minut.
[video-browser playlist="632925" suggest=""]
Ostatecznie przechodzimy do konkluzji wątku fałszerza, na trop którego wpadł Jerry (Jorge Garcia). Wątek podoba mi się przede wszystkim dlatego, że nie dostaliśmy schematu z robieniem z Jerry'ego wariata, gdy jego sprzymierzeńcy mu nie wierzą. Niby złoczyńca próbuje to robić, ale Steve (Alex O'Loughlin) wierzy Jerry'emu do końca - nawet gdy Danno wyraźnie zwątpił. To zdecydowanie jest na plus, bo pokazuje cementowanie relacji grupy z Jerrym, która dobrze dzięki temu się rozwija. Sam wątek potrafi zaciekawić, a nawet zaintrygować troszkę banalnymi rozwiązaniami, gdy 5.0 byli wodzeni za nos. Historia ma sporo dobrze pomyślanych elementów bez niepotrzebnej przewidywalności, więc zaliczam ją do udanych.
Czytaj również: Zapowiedź kolejnych odcinków "Arrow"
Co najważniejsze - Hawaii 5.0 nadal zachowuje ciągłość fabularną i wszystko wskazuje na to, że tak pozostanie do końca tego sezonu. Bardzo mnie to cieszy, bo ogląda się tę serię zupełnie inaczej, między innymi dzięki temu oraz przemyślanym historiom. Hawaii 5.0 bawi jak dawniej i staje się serialem o klasę lepszym niż w co najwyżej przeciętnym 4. sezonie.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat