Kwintesencja – recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 17 listopada 2015Kwintesencja autorstwa doświadczonego rodzimego scenarzysty Grzegorza Janusza i biegłego rysownika Krzysztofa Gawronkiewicza to śmiały eksperyment graficzno-literacki. Mamy tu do czynienia z pasjonującymi dysputami dwóch nad wyraz inteligentnych owadów, a przede wszystkim nietypowym hołdem złożonym czytelnictwu i książkom.
Kwintesencja autorstwa doświadczonego rodzimego scenarzysty Grzegorza Janusza i biegłego rysownika Krzysztofa Gawronkiewicza to śmiały eksperyment graficzno-literacki. Mamy tu do czynienia z pasjonującymi dysputami dwóch nad wyraz inteligentnych owadów, a przede wszystkim nietypowym hołdem złożonym czytelnictwu i książkom.
Na pierwszej stronie niekonwencjonalnego komiksu zapoznajemy się z rękopisem nowej powieści enigmatycznego pisarza Eryka Olimpa (tytułowa Kwintesencja). Według słów debatujących ze sobą bohaterów albumu dzieło autora jest epokową, niepowtarzalną pozycją, która w przyszłości zostanie ważną książką w kanonie literatury światowej. Wspomniany tekst to nic innego, jak klasyczna opowieść grozy. Po lekturze owego fragmentu uświadamiamy sobie, iż stwierdzenie nietuzinkowych komentatorów okazuje się górnolotne, a sam tekst jest stosunkowo prosty, mało odkrywczy i dość schematyczny. Popularny scenarzysta dokonuje szybkiej wolty fabularnej – czcionka tekstu powiększa się, a naszym oczom okazuje się dwójka rozmawiających ze sobą, pociesznych robaczków.
Wyszczekane mole książkowe (Pustosz i Kołatka) prowadzą ze sobą filozoficzne dyskusje, przytaczają przy tym zabiegi fabularne zastosowane przez autora, a do tego w oryginalny sposób komentują czytany tekst. To właśnie z ich wypowiedzi dowiadujemy się podstawowych informacji odnośnie nowej powieści Eryka Olimpa. Z ich rozmów wyłania się obraz zagorzałego pisarza, dla którego literatura – podobnie jak dla robaków – jest całym życiem i światem. Grzegorz Janusz z udanym efektem przywołuje znane dzieła i popularnych pisarzy (choćby Adama Mickiewicza, Franza Kafkę czy Fredericka Forsytha). Album pełen jest komicznych wypowiedzi, wybornych kawałów (żart o pisarzu na bezludnej wyspie), a także przezabawnych rozważań o książkach. Autor przewrotnego komiksu Czasem używa typowej dla literatury postmodernistycznej interseksualnej żonglerki godnej mistrzów owego gatunku (kłaniają się Umberto Eco, Alan Moore i Neil Gaiman). Mamy tu do czynienia z wyśmienitym przykładem metatekstu, opowieści ukrytej w poznanej ledwie wycinkowo książce.
W warstwie graficznej nie ma zbytnich powodów do zadowolenia. Rysownik nadaje dwóm molom charakterystyczny rys – to proste, acz rozbrajające robaczki o typowo cartoonowej fizjonomii. Tło wypełnione jest wyłącznie chaotycznie rozmieszczonym tekstem w dymkach komiksowych oraz dużymi, doskonale naszkicowanymi numerami kolejnych stron. Dodatkowego smaczku dodają zaskakujące elementy pojawiające się na kartkach papieru – keczup, tytoń, plama czy ślady palców autora. Można powiedzieć, że wielokrotnie nagradzany artysta nie napracował się za bardzo w niniejszym albumie, acz wzorowo wywiązał się z postawionego zadania.
Janusz i Gawronkiewicz przeszło dziesięć lat temu stworzyli znakomite historie zatytułowane Romantyzm (2005) i Esencja (2007), wchodzące w skład dyptyku Przebiegłe dochodzenie Ottona i Watsona. Rzeczone dzieło to ich udany powrót w chwale. W pewnym stopniu Kwintesencja nawiązuje do wspomnianej opowieści. Tam również otrzymaliśmy oryginalną laurkę dla literatury i znanych pisarzy.
Kwintesencja przeznaczona jest dla wyselekcjonowanych czytelników, wielbicieli tego typu ryzykownych doświadczeń zakończonych spektakularnym triumfem. Dzieło dojrzałe, nieszablonowe, zabawne i zachwycające. Takim powrotom mówię głośne i zdecydowane: Tak!
Poznaj recenzenta
Mirosław SkrzydłoDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat