„Mentalista”: sezon 7, odcinek 12 i 13 (finał serialu) – recenzja
Data premiery w Polsce: 21 listopada 2024"Mentalista" rozwiązał swoją ostatnią zagadkę. Serial CBS zakończył się niezłym finałem z modelowym happy endem.
"Mentalista" rozwiązał swoją ostatnią zagadkę. Serial CBS zakończył się niezłym finałem z modelowym happy endem.
„Mentalista” ("The Mentalist") szturmem wkroczył do ramówki CBS w 2008 roku i stał się z marszu hitem stacji. Psychologiczne triki Patricka Jane’a, które pomagały rozwiązywać kryminalne sprawy, oczarowały publiczność. Do tego dochodził potężny wróg w postaci nieuchwytnego Red Johna, którego wątek długo trzymał fanów w napięciu. I jak to z proceduralami bywa, formuła zaczęła się z czasem wyczerpywać. Szczególnie w sezonach 4. i 5. serial dostał prawdziwej zadyszki. Trzeba było ten interes w 6. serii na nowo rozruszać, więc historię RJ zakończono, a produkcja przeszła niemały reboot. Zmieniono ton, miejsce akcji i część obsady. To odświeżyło koncept do tego stopnia, że zamówiono finałowe 13 epizodów, które raz na zawsze opowieść tych bohaterów zamknęły. Jak wyszło?
Najlepszą odpowiedzią na powyższy pytanie jest chyba: bezpiecznie. Całość przebiegła gładko, sprawnie i zgodnie z oczekiwaniami. Bruno Heller odpoczął chwilę od "Gotham", aby napisać finał "Mentalisty", który bez wielkich fajerwerków dopina wszystko piękną kokardką. I w sumie trudno mu się dziwić. To w końcu nie jakiś wielowymiarowy serial dramatyczny, ale rozrywkowy kryminał. Silenie się na wydumane zaskoczenia było bezcelowe. Ważne było zrobić to porządnie i z szacunkiem dla postaci.
Tylko prawdziwi naiwniacy mogli pomyśleć, że morderca zwany Lazarusem zagrozi pięknemu happy endowi Patricka i Teresy. Choć trzeba przyznać, że żadnemu złoczyńcy od czasu Red Johna nie poświęcono aż 3 odcinków. Super było znów zobaczyć Jane’a w roli telewizyjnego medium. No i czarny charakter był pretekstem dla jednaj z najśmieszniejszych scen w historii serialu.
[video-browser playlist="664220" suggest=""]
Jane oświadczył się Lisbon i zaczęli planować ślub. Z początku malutki – tylko oni, świadkowie i sędzia. No ale stopniowo zamieniało się to w grubszą rzecz. Na łopatki rozkładało już to, jak bohaterka co chwilę liczyła, ile zaprosiła osób, ale system zniszczyli Abbott i Cho, którzy prewencyjnie zdecydowali się mieć w gotowości helikopter na wypadek ataku Lazarusa. To była iście genialna scena.
Można by powiedzieć, że ślub to motyw oklepany i będzie stanowił najsłabszy punkt tego finału, ale było dokładnie na odwrót. Całą tę historię rozplanowano bezbłędnie i w sposób naprawdę zabawny. Histeria Lisbon czy wizyta Jane’a u jubilera dostarczyły masy śmiechu, a powrót Rigsby’ego i Van Pelt to była wisienka na torcie. Nadmiernej sztuczności i cukierkowatości nie stwierdziłem - i to się chwali. Oczywiście Heller nie mógł się powstrzymać i na samym końcu wziął sobie za cel, aby z publiczności wycisnąć łzy informacją o ciąży Teresy, ale mu to wybaczam, bo trudno się z takiej wiadomości nie ucieszyć.
Zobacz również: „Podejrzany” – nowy zwiastun thrillera ABC
„Mentalista” otrzymał szansę, aby zakończyć się z klasą w finałowym sezonie, i trzeba przyznać, że ją wykorzystał. Trudno znaleźć zły odcinek wśród tych 13, które powstały na potrzeby 7. serii; można się było podczas ich oglądania świetnie bawić. Dobrze, że to już koniec, ale z drugiej strony - będziemy tęsknić za czarującym Simonem Bakerem i sztuczkami Patricka Jane'a.
Poznaj recenzenta
Oskar RogalskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat