Pani Fletcher: sezon 1, odcinek 4 - recenzja
Nowy odcinek Pani Fletcher nie tylko trzyma poziom poprzednich, ale też dotyka kolejnych ważnych kwestii przy użyciu ciekawych motywów.
Nowy odcinek Pani Fletcher nie tylko trzyma poziom poprzednich, ale też dotyka kolejnych ważnych kwestii przy użyciu ciekawych motywów.
Pani Fletcher w czwartym odcinku koncentruje się na wspólnym weekendzie Brendana ze swoim ojcem oraz na pogrzebie Roya i wydarzeniach, które miały miejsce zaraz po ceremonii. Choćby z tego powodu w nowym odcinku było nieco mniej komedii oraz ironii, a więcej poważnych tematów.
Jednym z nich jest choćby przyjazd ojca ze swoją nową rodziną do Brendana, kiedy ten obiecywał mu wspólne spędzenie czasu. Raczej po twarzy i gestach młodego bohatera przyjdzie nam odbierać całe to zdarzenie lub poprzez wybrzmiewające w jednej ze scen stwierdzenie, że drugi syn jest bardziej kochany. Tak jak wcześniej nie byłem specjalnie przekonany do prowadzenia wątku Brendana, tak teraz widzę w tym szansę na ciekawe rozwinięcie jego dalszych losów.
Eve Fletcher z kolei dalej trwa w swoim trudnym do zdefiniowania stanie emocjonalnym, który zostaje wzmocniony przez twórców dość dosadną wizją bohaterki, a raczej jej seksualnym wyobrażeniem o tym, co mogłoby być dla niej intrygujące. Ten motyw nie do końca odnajduje swoje rozwinięcie, choć można pokusić się o stwierdzenie, że dzieje się to podczas scen pogrzebu. Nie było zatem zbyt wielu okazji do żartów, a szkoda, bo wcześniej ten humor przełamywał pewne kwestie, a tutaj jednak twórcy połączyli zbyt wiele składników. Ostatecznie nie było wiadomo, który z nich smakować w pierwszej kolejności.
Ważne było również pokazanie innych kobiet oraz ich sposobów na radzenie sobie z pewną stagnacją. Powoli Pani Fletcher zaczyna jawić się jako serial o wymiarze wręcz terapeutycznym, sposób pokazywania przez twórców pewnych kobiecych problemów mógłby stanowić pewnego rodzaju wskazówkę lub uzmysłowienie, że wiele matek na różne sposoby borykało się z samotnością po wyjeździe dzieci na studia.
Taka strona tego serialu jest bardzo interesująca i zdecydowanie lepiej wypada, gdy pewne rzeczy przełamywane są humorem lub bardzo odważnymi scenami. Tego typu momenty ustąpiły niestety miejsca na razie mniej ciekawemu wątkowi Curtisa i Margo. Wciąż jednak mimo krótkiego metrażu, produkcja HBO dostarcza wielu interesujących rzeczy.
[adTracking ad="07358cf6-fe40-43ba-a4b8-8a49664533fa"]
[/adTracking]
Źródło: zdjęcie główne: HBO
Poznaj recenzenta
Michał KujawińskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat