Person of Interest – 02×17
Zamysł odcinka czerpie garściami ze schematu kina, gdzie zamyka się w jednym miejscu grupę ludzi, wśród których jeden z nich jest mordercą. Szkoda tylko, że popełniają błąd psujący pomysł już na początku.
Zamysł odcinka czerpie garściami ze schematu kina, gdzie zamyka się w jednym miejscu grupę ludzi, wśród których jeden z nich jest mordercą. Szkoda tylko, że popełniają błąd psujący pomysł już na początku.
Sam pomysł na wykorzystanie tego schematu nie jest najgorszy. Umieszczenie Johna w miejscu, z którego nie można się wydostać, ze świadomością, że jeden z jego towarzyszy jest seryjnym mordercą, to potencjał na kawał dobrej zabawy dla widza, który jak w dobrym kryminale będzie zgadywać, kto jest winny. Niestety, już w początkowych scenach, gdy Finch mówi, że winowajca bierze tożsamości swojej ofiary, momentalnie da się przewidzieć, kto jest owym mordercą. Za bardzo oczywiste i przewidywalne zagranie. Pozostałe elementy grają jedynie poprawnie.
Główny wątek w tym odcinku jest zaledwie niuansem, ale jakże istotnym. Na początku dowiadujemy się o usterce maszyny, która ku zaskoczeniu naszych bohaterów od kilku dni milczy, a nagle podaje aż sześć numerów na raz. Końcowe słowa Fincha wyraźnie nam sugerują, że ta awaria maszyny może doprowadzić do czegoś o wiele poważniejszego. Potrafi to zaintrygować i aż chciałoby dowiedzieć się, co będzie dalej.
[image-browser playlist="593606" suggest=""]
©2013 CBS
Udaje się także rozwinąć wątek relacji Carter i jej adoratora. Po uzyskaniu informacji od FBI o jego domniemanej korupcji kobieta unika go, ucinając wszelki kontakt do minimum. Teraz, gdy ratuje jej życie, na pewno coś ulegnie zmianie, ale nie widzę w tym wątku przyszłości. Koniec końców, bohater najpewniej okaże się "zły".
Person of Interest po kilku dość intensywnych odcinkach tym razem bardzo spuszcza z tonu. Chociaż zamysł twórców ma w sobie potencjał, to popełnione błędy kompletnie go zniszczyły, dając jedynie poprawny zapychacz z drobnymi elementami pozytywnie wpływającymi na całokształt.
Ocena: 5/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat