Pod szarym niebem - recenzja filmu [GDYNIA 2024]
Data premiery w Polsce: 28 marca 2025Pod szarym niebem to film inspirowany prawdziwymi wydarzeniami z Białorusi i życiem dziennikarzy, którzy relacjonowali prawdę o protestach z 2020 i 2021 roku.
Pod szarym niebem to film inspirowany prawdziwymi wydarzeniami z Białorusi i życiem dziennikarzy, którzy relacjonowali prawdę o protestach z 2020 i 2021 roku.

Inspiracją filmu Pod szarym niebem jest historia małżeństwa białoruskich dziennikarzy: Igora Iljasha i Katsiaryny Andryevej, która została aresztowana przez władzę w listopadzie 2020 roku. Reżyserka Mara Tamkovich rozwinęła fabułę z krótkometrażówki własnego autorstwa i ten aspekt jest odczuwalny w pełnometrażowej wersji. Czuć, że nie ma za bardzo w tej opowieści mięsistej treści na więcej niż krótki metraż i w efekcie tego jest to kształtowane w kronikarski, ale też powtarzalny sposób; powiela kilka razy te same motywy, nie pozwalając za bardzo dodać do tematu coś więcej. Nie czuć, by – wbrew pozorom – w tych wydarzeniach był materiał na film trwający 82 minuty.
Z jednej strony przedstawiana historia jest ważna, bo opowiada o faktach, które dawały nadzieję wielu Białorusinom na zmianę sytuacji w kraju, ale nic z tego nie wyniknęło. Z drugiej strony reżyserka opowiadając historię małżeństwa, robi to w sposób kronikarski: dostajemy szereg wydarzeń, które albo znamy z mediów, albo można domyślić się z różnych strzępów informacji, że to potoczyło się taką drogą. Chciałoby się po samym seansie czuć jednak, że film mówi coś więcej o tych postaciach, co nadaje ich decyzjom i podejmowanym krokom uzasadnienia i pozwala ich zrozumieć. Pod szarym niebem stara się pogłębiać określone rzeczy, ale nie do końca to wychodzi pod kątem prowadzenia narracji. Dostajemy pokaz zakłamania Białorusi jako państwa i tworzenia cyrku z procesu sądowego, czyli coś, o czym doskonale wiemy, ale chciałoby się, aby na ekranie to zostało jakoś ciekawie pokazane, napiętnowane lub skomentowane, a nie tylko podane na sucho bez niczego. Trudno jakoś wyciągnąć z Pod szarym niebem coś więcej poza podaniem dość oczekiwanych faktów, które niczym nie zaskakują, biorąc pod uwagę tematykę filmu.

Tym, co dodaje kolorytu, jest relacja pary dziennikarzy. Kobieta zostaje aresztowana i w krótkim czasie z potencjalnych dwóch miesięcy areszt przeradza się w osiem lat. On zamiast uciekać do Polski, zostaje i stara się jakoś o nią walczyć i wspierać. Nie można zaprzeczyć, że są w tym emocje, Aliaksandra Vaitsekhovic oraz Valentin Novopolskij tworzą duet prawdziwy i przejmujący. Taki, który od razu pozwala uwierzyć w łączące ich uczucie i dostrzec tę iskrę, która oboje napędza. Gdyby sama fabuła mogła więcej od nich wymagać, Pod szarym niebem wiele by zyskało. A tak oglądając ten film do końca, nie czuć, dlaczego Lena podejmuje takie decyzje i ryzykuje życiem, stawiając opór władzy. Czy jednak czysto filmowo ten aspekt nie powinien być widzom klarownie pokazany, aby można było to poczuć i zrozumieć? Nie wystarczy sam fakt stawiania oporu dyktaturze w Białorusi. To jest pójście na skróty, które emocjonalnie i fabularnie nie spełnia odpowiednich obietnic, jakie ten temat automatycznie składa. Nie każdy z nas musi rozumieć życiowe decyzje aktywistów oraz idealistów, a tego typu filmy inspirowane faktami powinny jednak postarać się przedstawić to tak, aby widz zakończył seans ze zrozumieniem postaci.
Nie da się zaprzeczyć, że w zalewie filmów poruszających kwestię wojny w Ukrainie, dobrze jest pamiętać, że w Białorusi nie jest dobrze. To jednak nie pozwala mi zachwycać się nad Pod szarym niebem. Oddaje on wszystko tak, jak można oczekiwać i przewidywać, a do tego jest trochę emocji, ale nie ma tu głębszego ich poruszenia oraz czegoś mocniejszego fabularnie poza pokazaniem oczywistych faktów. Nawet zaprezentowanie ujęć z pracy dziennikarki, która jest inspiracją filmu, niewiele tu zmienia. Dobrze zagrany, ale nie jest to coś, co będzie wywoływać w widzu jakieś głębsze reakcje.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można go znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/



naEKRANIE Poleca
ReklamaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1960, kończy 65 lat
ur. 1984, kończy 41 lat
ur. 1971, kończy 54 lat
ur. 1989, kończy 36 lat
ur. 1972, kończy 53 lat

