Raffington Event - recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 16 grudnia 2020Dla czytelników, którzy nie znają twórczości Andreasa, Raffington Event będzie idealną propozycją do wejścia w dziwne i niepokojące światy niemieckiego mistrza komiksu. Dla tych, którzy go znają i cenią, to rodzaj nostalgicznego powrotu do czasów, kiedy Rork rozpalał wyobraźnię komiksowych fanów.
Dla czytelników, którzy nie znają twórczości Andreasa, Raffington Event będzie idealną propozycją do wejścia w dziwne i niepokojące światy niemieckiego mistrza komiksu. Dla tych, którzy go znają i cenią, to rodzaj nostalgicznego powrotu do czasów, kiedy Rork rozpalał wyobraźnię komiksowych fanów.
Raffington Event to kolejny komiks, który w końcu doczekał się polskiego wydania po wieloletnich zapowiedziach. Pałeczkę po wydawnictwu Sideca przejęło Wydawnictwo Kurc, równolegle z tym komiksem, wznawiając pierwszy tom Rorka, którego od jakiegoś czasu brakowało na polskim rynku. Rork o komiks w Polsce kultowy, który po raz pierwszy został u nas wydany przez magazyn Komiks Fantastyka w samej końcówce lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku w postaci dwóch pierwszych tomów tej serii.
Tytuł Raffington Event jest jednocześnie nazwiskiem głównego bohatera komiksu Andreasa. Ów komiks to nic innego jak spin-off Rorka, w którym ten prywatny detektyw był drugoplanową postacią i pojawił się po raz pierwszy w drugim tomie serii zatytułowanym Przejścia. Właśnie Przejścia i wcześniej Fragmenty to wręcz esencja twórczości Andreasa. Krótkie, niepokojące opowieści, które dopiero zaczynają się łączyć w dłuższą historię, były na swoje czasy niezwykle nowatorskie. Udowadniały, że komiks może być rodzajem estetycznej i intelektualnej łamigłówki, która raczej utrudnia, niż ułatwia, czytelnikowi swobodne poruszanie się po meandrach fabuły. Andres to bowiem twórca, który pisze na własnych warunkach, z całą pewnością nie pod publiczkę i zawsze wymaga od czytelnika pełnego zaangażowania szarych komórek, co i tak czasem nie wystarcza przy próbach pełnego zinterpretowania wymyślonych przez Andreasa historii.
Nie inaczej jest w Raffingtonie Evencie, choć akurat te historyjki nie mają takiego ciężaru intelektualnego jak w Rorku. Są lżejsze, swobodniejsze w formie, choć narysowane w charakterystycznym dla Andreasa stylu. Może nie ma tu takiego szaleństwa w kadrowaniu jak w Rorku, ale klimat tajemnicy i niedopowiedzenia zostaje w pełni zachowany.
W tym niezbyt obszernym komiksie, który ma raptem pięćdziesiąt kilka stron, dostajemy aż dziesięć krótkich nowel, na które składają się poszczególne śledztwa Raffingtona Eventa. W ich momentami oniryczny, a czasami niepokojący klimat świetnie wprowadza jedyna w tomie czarno-biała opowieść bez dialogów zatytułowana Jim, pokazująca nam w pełni mistrzostwo narracyjne Andreasa. Kolejne nowele są już w kolorze i z dialogami, ale właśnie ta pierwsza, ze względu na inną formę, najbardziej zostaje w pamięci.
Pozostałe dziewięć śledztw (choć czasem nie są to śledztwa w ich dosłownym znaczeniu) urzeka swoimi tajemnicami i rozwiązaniami, choć dla tych, którzy znają twórczość Andreasa mogą one w pewnych aspektach wydawać się zbyt błahe, a puenta w niektórych przypadkach, powiedzmy sobie wprost - taka sobie. Jednak to, jak każdą z nich odczytamy, zależy już od indywidualnej perspektywy. Przypominają formą krótkie etiudy bądź wprawki, na których Andreas mógł przećwiczyć narracyjno-formalne sztuczki.
Nie jest to może szczyt możliwości tego twórcy, ale Raffington Event pozostawia po sobie bardzo przyjemne wrażenie obcowania z czymś nietuzinkowym, odmiennym, nie poddającym się konkretnej klasyfikacji gatunkowej. To rodzaj kryminału łączącego elegancję stylu Agaty Christie i klasyków opowieści niesamowitych z gatunkiem weird fiction. To połączenie oferujące niezwykłe możliwości fabularne, z których Andreas z ochotą korzysta. A co więcej nieważne, czy zaczyna się przygodę z twórczością komiksowego mistrza, czy zna się go od podszewki, Raffington Event w sugestywny sposób zachęca po pierwsze lub ponowne sięgnięcie po inne tytuły kultowego autora.
Poznaj recenzenta
Tomasz MiecznikowskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat